Aktualności

VI rocznica tragicznej  śmierci Pawła Adamowicza. Świat przemawia językiem nienawiści…

W tym roku mija VI rocznica tragicznej śmierci Prezydenta Gdańska ś.p. Pawła Adamowicza, który zginął z rąk nożownika. To przykre wydarzenie bardzo poruszyło opinię publiczną u nas w Polsce i na świecie. Przypadek raczej nieodosobniony. Podobnych jest wiele na świecie. Przypomnijmy tu  przypadek Andrzeja Leppera. Przeciwstawianie się rządom, władzy, skorumpowanym układom politycznym jest niebezpieczne i można  przypłacić to życiem.  Paweł Adamowicz był ofiarą ataków medialnych, sąd uznał, że również politycznych. Doszło w końcu do strasznej tragedii.


Za każdą taką tragedią kryje się tragedia osób bliskich, łzy i trauma po stracie bliskiej osoby. Świat przemawia językiem nienawiści, językiem hejtu, cyberprzemocy. Często takie sytuacje, również mnie dotykały i nadal dotykają. Zgubne zjawiska są domeną naszych czasów, gdzie wartości autoteliczne zatracają jakikolwiek sens ludzkiego bytu a upadlanie drugiego człowieka jest coraz bardziej powszechne. Takie zostały wygenerowane czasy, czasy przesiąknięte pejoratywnymi wzorcami, które przedzierają się do naszych umysłów poprzez media, wzorce wychowawcze, przez obrazy, filmy, kino, gry, bajki dla dzieci. Przepełnione są przemocą, która kreuje zgubnie nasz świat.


Przypomnijmy sobie zdarzenia z 13 grudnia 2019 roku. Był to 27. Finał edycji Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. Zorganizowany koncert przez Regionalne Centrum Wolontariatu Gdańsk miał zakończyć się m.in. przemówieniem Prezydenta. Podczas niego na scenę wkroczył tam nagle Stefan Wilmont i trzykrotnie zadał cios nożem ofierze. Po dokonanym ataku w pełni świadomie przejął  mikrofon i wypowiedział słowa: “Halo, halo! Nazywam się Stefan Wilmont. Siedziałem niewinny w więzieniu. Platforma Obywatelska mnie torturowała. Dlatego właśnie zginął Adamowicz!”.


Było to ostatnie światełko do nieba Pawła Adamowicza. Wskutek obrażeń dokonanych przez nożownika zmarł w szpitalu na drugi dzień.  Czyżby wszystko zostało ściśle zaplanowane?…Do dziś wiele osób zadaje sobie takie pytanie. Uznano początkowo, że działania były przypadkowe a sprawca jest chory psychicznie. Późniejszy przebieg dochodzenia w tej sprawie rzuciło nieco inne światło.


“Sąd uznał, że Wilmont miał ograniczoną poczytalność w momencie zamachu.” Prześledzona była jego przeszłość. Była dość trudna. Było ona początkowo wskazówką w ocenie występujących ewentualnych zaburzeń. Przypisano mu rolę “wariata”, co jest częstą praktyką jeśli chodzi o linię obrony. Dzisiaj wiemy, że “biegli nie odnieśli się do wszystkich kwestii, mających znaczenie dla oceny poczytalności podejrzanego w chwili popełnienia zarzuconego mu czynu”.


Podzielone były opinie drugiego i trzeciego zespołu biegłych w tym zakresie. W przypadku jednoznacznego stwierdzenia, że Willmont był niepoczytalny w trakcie dokonywanego ataku a jego czyn spowodowany niekontrolowanym przez umysł zachowaniem jako osoby niepełnosprawnej intelektualnie, sprawa przybrałaby inne oblicze. Prawdopodobnie sprawca miałby inny wymiar kary. Kara mogłaby być złagodzona ze względu na stan psychiczny winowajcy o co starał się obrońca Wilmonta.


“Sąd zdecydował o ujawnieniu danych i wizerunku Stefana Wilmonta m.in. z uwagi na publiczny charakter zbrodni i zainteresowanie opinii publicznej sprawą. Ujawnienia swoich danych domagał się też sam Stefan Wilmont”, co świadczy o beznamiętności i wyrachowaniu przestępcy.


Sędzia Kaczmarek zastrzegała też, że przed zwolnieniem z zakładu karnego powinien być on poddany specjalistycznym badaniom psychologiczno-psychiatrycznym z uwzględnieniem ryzyka. Konsekwencje “w przypadku popełnienia czynu zabronionego przez osobę niepoczytalną — sprawca czynu zabronionego nie popełnia przestępstwa, gdyż nie można mu przypisać winy popełnienia czynu, a wina jest niezbędnym elementem zaistnienia przestępstwa”. Niepoczytalność czyni ze sprawcy osobę niezdolną do przypisania jemu winy.


Piotr Adamowicz zaskarżył uzasadnienie wyroku dożywocia dla Stefana Wilmonta, zabójcy jego brata – Pawła Adamowicza oraz nie zgadzał się ze stwierdzeniami, że jego brat był przypadkową ofiarą i “z dywagacjami sądu o braku tła politycznego zabójstwa”. Sąd Okręgowy w Gdańsku przekazał do Sądu Apelacyjnego do rozpatrzenia wyrok dożywocia dla zabójcy.
Podczas uzasadnienia sędzia powiedziała też, że u oskarżonego nie stwierdzono choroby psychicznej i nie zachodzą okoliczności związane z umieszczeniem go w zakładzie psychiatrycznym. Podkreśliła, że sąd nie podzielił pierwszej opinii psychiatrycznej, która uznawała, że Wilmont jest chory psychicznie. Wniosek nasuwał się sam Wilmont był w pełni świadomy tego, co zrobił. Czy może to mieć wszystko głębsze dno?…


“Sąd Apelacyjny w Gdańsku utrzymał w mocy wyrok dożywotniego więzienia dla Stefana Wilmonta, zabójcy prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza.” Wydany był w marcu 2023 roku przez sąd niższej instancji. Sąd przyznał jednocześnie rację bliskim Pawła Adamowicza, którzy zakwestionowali uzasadnienie wyroku sądu I instancji stwierdzające, że Prezydent Gdańska był “przypadkową ofiarą”. Zebrany materiał dowodowy daje podstawy do stwierdzenia, że była to zbrodnia na tle politycznym. Orzeczenie Sądu Apelacyjnego jest prawomocne.


13 stycznia jak co roku zebraliśmy się w Gdańsku na Targu Węglowym, by upamiętniając tragiczne wydarzenia sprzed 6 lat przeciwstawić się jednocześnie nietolerancji, mowie nienawiści, ksenofobii i uciskowi. Polityka często operuje mową nienawiści. Brakuje mi w tym krytycznego myślenia, brakuje elementu skonkretyzowania działań na obrany jeden wspólny cel. Tym celem powinna być dbałość o interesy własnego kraju a nie swoich racji politycznych, które jak widać mogą przyczynić się do rozdźwięków społecznych a nawet doprowadzić do tragedii.


Wcześniej w Europejskim Centrum Solidarności /ESC – przypis red./, o które zabiegał Paweł Adamowicz, została odsłonięta tablica pamiątkowa poświęcona wieloletniemu włodarzowi miasta. ECS to miejsce wyjątkowe, które powstało na terenie stoczni w Gdańsku, będącej symbolem walki z reżimem, dyktaturą, symbolem walki o wolność.


Po złożeniu kwiatów na Targu Węglowym na tablicy pamiątkowej zebrani udali się do Bazyliki Mariackiej. Tam miała miejsce kontynuacja celebracji obchodów upamiętniających tragiczne wydarzenia. Podczas spotkania w świątyni mogliśmy wysłuchać modlitwy ekumenicznej przedstawicieli różnych wyznań i religii poprowadzonej przez księdza prałata Ireneusza Bradtke. Warte jest podkreślenia to, że ta nasza wspólna modlitwa stanowi przeciwwagę wobec mowy nienawiści na świecie na tle religijnym i ideowym. Tolerancja i wzajemny szacunek to wartości, które powinniśmy wszyscy pielęgnować.


Nad płytą pamiątkową poświęconą pamięci Prezydenta Adama Pawłowicza przy wejściu do Złotej Bramy zebrali się licznie mieszkańcy Gdańska, osoby przybyłe z Polski, rodzina prezydenta, przyjaciele, włodarze, samorządowcy, parlamentarzyści. Przybyli złożyli kwiaty. Oddali hołd tragicznie zmarłemu. Wcześniej podczas krótkich przemów padły z ust najbliższych Pawła Adamowicza ważne słowa. Dotyczyły głównie zjawisk z jakimi zmierzamy się w XXI wieku.


Pani Magdalena Adamowicz podkreśliła w swojej mowie, że podżeganie do nienawiści to ani nie religia ani światopogląd…
– „Mów, co chcesz, ale podżeganie do nienawiści to nie WOLNOŚĆ SŁOWA, podżeganie do nienawiści to czyste zło, bo nienawiść zawsze rodzi nienawiść. Podżeganie do nienawiści nakręca spiralę nienawiści i zawsze prowadzi do tragedii… Przed podżeganiem do nienawiści społeczeństwo ma nie tylko prawo, ale musi się bronić”…

Piotr Adamowicz wspomniał natomiast o hejcie, nienawiści, która może doprowadzić do zbrodni i zabójstwa. Władzom wykonawczym przypomina podczas swojej przemowy o Art.  216.  dotyczącym zniewagi § 1, który brzmi: “Kto znieważa inną osobę w jej obecności albo choćby pod jej nieobecność, lecz publicznie lub w zamiarze, aby zniewaga do osoby tej dotarła, podlega grzywnie albo karze ograniczenia wolności.”

Ze zniewagą mamy do czynienia często w świecie polityki. Brakuje ogłady słowa i kultury. Zróżnicowane poglądy doprowadzały i doprowadzają do zaciekłych sporów, dyskursów, do podziałów społecznych, nawet w rodzinach. Każdy z nas ma prawo do swoich poglądów, lecz nikt nie ma prawa poniżać drugiej osoby za jej poglądy. Zniewaga, mordy, zabójstwa spotkały rzeszę opozycjonistów, którzy walczyli o dobro własnego kraju. Przykładem takiej osoby w Polsce, która została poniżony jest m.in. postać byłego senatora, posła, ministra rolnictwa i rozwoju wsi Gabriela Janowskiego. Przykładem jest też sam Piotr Adamowicz, który też został znieważony przez innego polityka.

Różnimy się pod wieloma względami, ale powinniśmy traktować się na równi z godnością i wzajemnym szacunkiem, gdyż są to wartości, które powinny być przypisane równości społecznej i wzajemnej tolerancji. Medialne i polityczne nagonki, zastraszanie ludzi, które sama odczułam na własnej skórze, wytyczają czasem drogę do władzy, bywa, że drogę po trupach.

Tekst/foto: Beata Lewandowska

VI Rocznica tragicznej śmierci Prezydenta.        Gdańska ś.p. Adama Pawłowicza – ‘2025.

Prezes Stowarzyszenia "Gdańsk Miasto Marzeń"

Od urodzenia mieszkanka miasta Gdańsk, orunianka, malarka, graficzka, poetka fotografka, felietonistka, publicystka na Portalu Gdańsk Miasto Marzeń.

Manager środowisk artystycznych
Członek KMPOiW "Solidarność"

Pokrewne wpisy

Zostaw komentarz

* Korzystając z tego formularza wyrażasz zgodę na przechowywanie i przetwarzanie Twoich danych przez tę witrynę.

Ta strona używa plików cookie, aby poprawić Twoje doświadczenia. Założymy, że to Ci odpowiada, ale możesz zrezygnować, jeśli chcesz. Akceptuję Czytaj więcej

Polityka prywatności i plików cookie