Opowiedz Nam Swoje Historie

ZAREJESTRUJ SIĘ I PUBLIKUJ W PORTALU GDAŃSK MIASTO MARZEŃ

8 maja 2024

    Klub sąsiedzki Aniołkowo miejsce aktywnego Seniora
    K

    DzielniceAniołkiKlub sąsiedzki Aniołkowo miejsce aktywnego Seniora

    Klub sąsiedzki Aniołkowo miejsce aktywnego Seniora

    Podobne artykuły

    Obecne czasy noszą w sobie dziwne znamiona. Przyczyniły się do tego, że pozamykaliśmy się w czterech ścianach. Nagle staliśmy się samotnikami, gdzie czas dzieliliśmy z nudą, beznadzieją, bezimiennymi ścianami w naszych domach. Ten chwile mamy już za sobą. Samotność jednak może doskwierać w różnym wieku. Czasem po prostu nie mamy dokąd wyjść. Taką rzeczywistość zmieniają inicjatywy społeczne, o których więcej w poniższym felietonie.

    /beata lewandowska/

    Precz z  nudą…

    i trochę wspomnień z dzieciństwa.❤️

    Aniołki to jedna z 35 dzielnic Gdańska. Położona na północ od Śródmieścia miasta. Piękna dzielnica przede wszystkim o charakterze willowym, otoczona zielenią. To właśnie na tej dzielnicy przy

    Al. Zwycięstwa stoi militarny pomnik z okresu II Wojny Światowej- czołg. Jest on pancerzem radzieckiego czołgu T-34 w odmianie modelu 1941/42, z armatą czołgową F-34 i zachowanym jeszcze silnikiem.

    W dzieństwie często bywałam na tej dzielnicy w tym miejscu i właśnie dlatego odnoszę się do niego ze szczególną sympatią, gdyż mieszkali tu mój Dziadek

    i Babcia. Przybyli oni do Gdańska z Radomia. Dziadek pracował tam w fabryce broni „Łucznik” jako magazynier, był też

    kierownikem brygady roboczej, osobą odpowiedzialną za nadzorowanie pracy wykonywanej przez brygadę robotników. Zajmował się przed II Wojną Światową i w trakcie jej trwania produkcją broni, którą produkowano dla wojska polskiego a w trakcie wojny też dla Rzeszy Niemieckiej. Broń oraz cześci były rownież przekazywane podziemnemu Wojsku Polskiemu- Armii Krajowej, w której  szeregach w partyzantce walczyli jego dwaj bracia.

    W Gdańsku mój Dziadek pracował najpierw w żegludze gdańskiej. Często zabierał na wycieczki swoją starszą Córeczkę, czyli moją Mamę. W późniejszym czasie przez pewien okres czasu pracował w charakterze motorniczego tramwajów. Niestety kiedyś rzucił się pod jego tramwaj student, popełnił samobójstwo. Bardzo to przeżył a jego praca po tym przykrym zdarzeniu

    zmieniła nieco charakter i tak został konduktorem. Sprzedawał i kasował bilety pasażerom. Kiedyś nie było jeszcze kasowników, więc pamiętam, że poslugiwał się urządzeniem zwanym ówcześnie potocznie „dziurkaczem”.  Miał piękny czarny uniform koloru czarnego oraz charakterystyczną czapkę. W mojej pamięci zakorzeniły się wspomnienia związane z przejażdżkami czerwonymi, starymi, gdańskimi tramwajami na Orunię  i do Gdańska. Pamiętam drewniane miejsca siedzące w tramwajach, dumnie połyskujący w słońcu numer tramwaju,  który był osadzony na górnej części pojazdu. Orunię obsługiwał tramwaj z numerem 6. Trasa „szóstki” rozpoczynała się przy obecnej  „ulicy Bogusławskiego, następnie w rejonie Biskupiej Góry przebiegała po wale nad Kanałem Raduni (w ostatnich latach funkcjonowania wzdłuż torów kolejowych). Po wojnie

    tramwaj wznowiono, w prezencie na święta, 23 grudnia 1945 roku.”

    Pamiętam jak Dziadek opowiadał mi jak prowadził pojazd na stojąco a prowadził go dzięki korbie znajdującej się w przedniej części pojazdu. Towarzyszył temu charakterystyczny dźwięk. Hamulce w tych tramwajach miały wtedy wiele do życzenia. Zwrotnice trzeba było zmieniać osobiście. Należało wtedy zatrzymać tramwaj i przerzucać ją ręcznie za pomocą do tego służącego odpowiedniego narzędzia. Przyminało mi ono pogrzebacz do kominka z wygiętą pod kątem prostym końcówką. Niestety w tej chwili nie ma już trakcji tramwajowej na Oruni, pozostało tylko wspomnienie. Pamiętam, że lubiłam siadywać przy oknie i obserwować otoczenie, stare piękne, oruńskie domy, drukarnię oruńską,  której budynek niestety niszczeje i nie zachwyca swoją urodą, ornamentyką oraz auta, ludzi, przyrodę. Niegdyś było więcej przechodniów.

    Posiadanie auta nie było przywilejem dla każdego obywatela. Te obrazy pozostały ze mną po dziś dzień. To jak smaki dzieciństwa, których się nie zapomina. Moja percepcja PRL-owskegiego świata miała nieco inny wymiar, nieco prostszy i zwyczajniejszy niż przedziwne dzisiejsze życie. Sprawiało mi to wszystko wielką przyjemność.

    Aniołki to miejsce, gdzie często gościłam w dzieciństwie właśnie ze względu na moich bliskich. Tam również dojeżdżałam tramwajem z Gdańska. Znałam pobliskie ulice jak własną kieszeń. W końcu często tam chadzałam na krótkie przechadzki nieopodal domu Dziadków. Przemierzałam tamtejsze ulice, między innymi ulicę Tuwima, podwórka, małe przydomowe ogródki. Dom dziadków mieścił się przy

    Alei Zwycięstwa. Często podczas moich samotnych przechadzek przyglądałam się pięknym budynkom, kutym w żelazie

    ogrodzeniom. Pamiętam gołębie, które przylatywały na podwórku, obsiadywały dachy i gruchały oddając godowe odgłosy, czule między sobą flirtując. Na ulicach nie było dużego ruchu aut. Dzielnica była cicha, spokojna i tak jest do dzisiaj. Takim właśnie dziecięcym wzrokiem zapamiętałam Aniołki. Nieraz jeszcze odwiedzam kapliczkę przy Kościele pod wezwaniem Matki Bożej Częstochowskiej, mieszczącym się przy ul. Marii Skłodowskiej-Curie.

    Z wielkim wzruszeniem myślę zawsze o tej dzielnicy. Miejsce to kojarzę z beztroską dzieciństwa, pogawędkami z Dziadkiem i moim zakradaniem się na pierwsze piętro domu Dziadków, gdzie przeglądałam się w trzyskrzydłowym lustrze, gdy zakładam piękne babcine, solidnie wykonane buciki skórzane na niewielkim obcasiku. Często przypominam sobie dźwięk skrzypiących drzwi do starej, drewnianej szafy. Lubiłam

    też przebywać na strychu, który graniczył

    z pokojem u góry. Nieraz przeleciał mnie tam dreszcz, zawsze wydawało mi się, że towarzyszą mi przyjazne dusze tego miejsca. Zresztą nie tylko ja miałam takie wrażenie.

    Przez Aniołki obecnie przebiega Aleja Zwycięstwa, znajdują się tu przystanki Szybkiej Kolei Miejskiej: Gdańsk-Stocznia i Gdańsk-Politechnika, a także m.in. Gdański Uniwersytet Medyczny, stadion Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji, dawniej tzw. stadion Lechii, gdzie mój ojciec był skarbnikiem. Od roku 2009 oddawane są do użytku kolejne etapy osiedla mieszkaniowego Wzgórze Focha (przy ul. Focha).

    W siedzibie Rady Dzielnicy Aniołki,

    w  ramach współpracy międzysąsiedzkiej oraz współpracy między dzielnicami Miasta Gdańsk spotykają się grupy osób.  Do sieci Domów i Klubów Sąsiedzkich

    dołączyła w 2023 roku również Dzielnica Aniołki. Wcześniej brakowało takiego miejsca do spotkań i integracji lokalnej społeczności. Projekt ma na celu zaangażowanie do różnych aktywności mieszkańców tej dzielnicy. Inicjatywa stanowi spoiwo dla lokalnych mieszkańców. Jest przestrzenią, gdzie mają miejsce sąsiedzkie spotkania i  rozmowy przy kawie. Pozwala na nawiązywanie nowych znajomości, przyjaźni. Zachęca do podejmowania wspólnych działań, gdzie można realizować swoje pasje, zainteresowania, uczyć się od siebie nawzajem, spędzić wolny czas w kreatywny sposób. Klub daje możliwość spełniania się w podejmowaniu działań na rzecz innych  osób, między innymi w wolontariacie. Stanowi centrum aktywności, gdzie każdy może podjąć wszelkie inicjatywy oraz je realizować wewspół z innymi członkami klubu lub

    mieszkańcami Dzielnicy Aniołki i nie tylko. Jest to przestrzeń otwarta dla wszystkich. Spotkania odbywają się trzy razy w tygodniu. Działaniom towarzyszy hasło przewodnie- „wstrzymujemy nudę na Aniołkach”.

    Klub Sąsiedzki na Aniołkach oferuje spotkania o charakterze stałym (kawiarenka sąsiedzka, kącik prasowy, stoliki hobbystyczne),  jak i jednorazowe aktywności i wydarzenia. W sezonie wiosennym i letnim duża część zajęć realizowana jest w plenerze, tak, aby wykorzystać „zielony potencjał dzielnicy”, czyli liczne zieleńce i parki znajdujące się na terenie Aniołków.” Tam też spotykają się osoby w kwiecie wieku pod pieczą działalności klubów Senior Aktywny oraz Klub Bursztynek.

    Aniołki z  Klubu Sąsiedzkiego Aniołkowo zapraszają do siebie wszystkie osoby, które mają dość nudy i mają chęć przyjść, by zasilić grupę społeczników.

    To już 24 takie miejsce dla sąsiadów w Gdańsku, które działa dzięki inicjatorom pomysłu i staraniom Radnych, tu Dzielnicy Aniołki oraz władzom Miasta Gdańsk, które wspierają takie przedsięwzięcia i sprzyjają im. Głównymi inspiratorkami pomysłu były: Przewodnicząca Zarządu Dzielnicy  Monika Mazurowska  oraz Zastępca Przewodniczącej Zarządu Dzielnicy Anna Pszczolińska . Członkami Zarządu są też państwo: Snarska-Gorgol Dagmara, Grzelak Michał. Przewodniczącym Rady Dzielnicy jest Marek Zygmunt. Zastępcą Przewodniczącego Rady Dzielnicy 

    Maria Pela. W skład Rady wchodzą też czlonkowie: Ewelina Angielska, Dariusz Boguta, Aleksandra Feldzensztajn-Bojarska, Wojciec Hryniewski, Jażdżyk Włodzimierz, Jarosław Kontowicz, Michał Podgórczyk, Jacek Stankiewicz, Marek Tomaszewski.

    Na zdjęciu poniżej spotkanie z grupą społeczną #aRR, która działa na wielu polach wspomagając kluby seniora w tym Klub seniora „Przystań” z  Senior Aktywny   i klub Bursztynek na Aniołkach działający przy Rada Dzielnicy Aniołki – Gdańsk. To kolejna wspaniała propozycja integracji społecznej dla seniorów „złotego wieku” pod opiekuńczym skrzydłem Radnej Piecki-Migowo Aleksandry Kowalewskiej- Wójcik, edukatorki i animatorki w Klubie Sąsiedzkim Aniołki, w grupie społecznej #aRR oraz w Stowarzyszeniu Na Prostą oraz przy aktywnym współudziale Radnej Dzielnicy Orunia Agnieszki Bartków jak też Radnych Pań jak i Panów Dzielnicy Aniołki.❤️

    Radna Dzielnicy Piecki- Migowo, Aleksandra Kowalewska- Wójcik, Radna Dzielnicy Orunia Agnieszka Bartków,  Stowarzyszenie „Gdańsk Miasto Marzeń” – Beata Lewandowska, Wiesława Wołosz , Barbara Sitek , Zbyszek Czesnel , Mariusz Ruszkowski  i Wiesiu – Dziękujemy za spotkanie, rozmowy, wspólne plany i wzajemną życzliwość, bo bez niej byłoby ciężko 😘

    Podczas spotkania prezentowane były prace lokalnej Artystki Piecki-Migowo, Pani Barbary Beleckiej.

    tekst: beata lewandowska

    beata lewandowska

    Prezes Stowarzyszenia “Gdańsk Miasto Marzeń” | + posts

    Od urodzenia mieszkanka miasta Gdańsk, orunianka, malarka, graficzka, poetka fotografka, felietonistka, publicystka na Portalu Gdańsk Miasto Marzeń.

    Manager środowisk artystycznych
    Członek KMPOiW “Solidarność”

    Piotr

    WSZYSTKIE SUKCESY TO 1% TALENTU I 99 % POTU
    Idąc ku nieokreślonemu w miejscu i czasie końcowi żywota, pragnę dotrzeć tam będąc gotowym na spokojne dokonanie “przejścia” w ten nieznany wymiar. Aby to było możliwe “dzisiaj” aż po ten koniec będę każdego dnia dzielił się z Wami odkryciami, poznanymi nowymi horyzontami w wiedzy, muzyce, kulturze. Gdzie będę mógł wesprę swoim doświadczeniem, zaangażowaniem, czasem..

    Zapraszam do kontaktu, do obserwowania i komentowania.

    Prezes Stowarzyszenia "Gdańsk Miasto Marzeń"

    Od urodzenia mieszkanka miasta Gdańsk, orunianka, malarka, graficzka, poetka fotografka, felietonistka, publicystka na Portalu Gdańsk Miasto Marzeń.

    Manager środowisk artystycznych
    Członek KMPOiW "Solidarność"

    WSZYSTKIE SUKCESY TO 1% TALENTU I 99 % POTU
    Idąc ku nieokreślonemu w miejscu i czasie końcowi żywota, pragnę dotrzeć tam będąc gotowym na spokojne dokonanie “przejścia” w ten nieznany wymiar. Aby to było możliwe “dzisiaj” aż po ten koniec będę każdego dnia dzielił się z Wami odkryciami, poznanymi nowymi horyzontami w wiedzy, muzyce, kulturze. Gdzie będę mógł wesprę swoim doświadczeniem, zaangażowaniem, czasem..

    Zapraszam do kontaktu, do obserwowania i komentowania.

    Podziel się

    WSPIERAJ NAS!

    spot_img