Aktualności

Rozmowy o sztuce. W pracowni mistrza Michała Wójcika

Spotkanie ze sztuką zawsze zaczyna się od rozmowy. Nie tej głośnej, lecz tej cichej, która toczy się między obrazem a człowiekiem. W pracowni Michała Wójcika rozmowa ta nabrała szczególnej intensywności. Niedawno, dzięki zaproszeniu Mariusza Hoffmana – wspaniałego gdańskiego artysty, malarza, grafika, poety, reżysera, kuratora wystaw i wykładowcy akademickiego – miałam zaszczyt zanurzyć się w przestrzeń jednego z najbardziej intrygujących współczesnych twórców. Rozmowy o sztuce potrafią przyprawić o rumieniec, pobudzają wyobraźnię i otwierają przestrzeń do niekończących się rozważań, a to spotkanie było tego doskonałym przykładem.

Czym tak naprawdę jest sztuka pisana przez duże „S”? To pytanie esencjonalne, dotykające samej istoty twórczości – fenomenu kulturowego i egzystencjalnego. Proces twórczy wyrasta z wielu obszarów: empirii, racjonalnego namysłu, emocji, wrażliwości, doświadczeń, intuicji oraz poczucia estetyki — zarówno piękna, jak i brzydoty — realizowanych w odniesieniu do świata realnego i transcendentalnego. Spór o sztukę trwa nieustannie, podobnie jak pytanie o to, co właściwie pobudza twórcę. Władysław Strzemiński twierdził, że dobra sztuka jest „organiczną całością, która zachowuje jednolitość i bazuje na danych przyrodzonych malarstwa, takich jak płaskość płótna i czworobok ramy”. To właśnie ten „czworobok ramy” staje się przestrzenią mogącą pomieścić dzieło wartościowe, przypadkowe lub zupełnie nieznaczące.

Czas spędzony w pracowni Michała Wójcika był czasem  wyjątkowo intrygującym. Przestrzeń pracowni opuściłam z poczuciem zachwytu i estetycznej satysfakcji, ale także z delikatnym poruszeniem własnego wewnętrznego krytyka, co jednoznacznie dowodzi, że wobec prac tego Artysty nie sposób pozostać obojętnym. Z wielkim zaciekawieniem przyglądałam się obrazom, a szczególnie grafikom tworzonym z konsekwentną manifestacją twórczych przesłań, w których wyraźnie widać tendencję do ukazywania – za pomocą symboliki – realistycznego odniesienia do idei oraz swoistych przekazów.

Wójcik tworzy akwaforty, akwatinty, miedzioryty i litografie – techniki niezwykle wymagające, oparte na precyzji, skupieniu i cierpliwości. Prace Wójcika mają szczególną głębię. Odczuwam w nich dramatyzm intelektualny, który przekłada się na wyraz twórczy, pozwalając artyście ukazać świat upadły. Uderzające jest moralizatorskie napięcie obecne w jego grafikach – ukazywanie niuansów między dobrem a złem. Wójcik przełamuje barierę komunikacyjną, wywołując u odbiorcy niepokój, refleksję, czasem poczucie winy. Odrzuca tu orgastyczny wymiar sztuki, dążność do wzbudzania euforycznych uczuć. Zależy mu na pobudzaniu u odbiorcy krytycznego myślenia, podobnie jak czynił to Bosch. Alegorie jako moralizatorskie symbole odzwierciedlają ludzką kondycję, grzechy, pokusy i ich konsekwencje. W jego dziełach można dostrzec alegoryczne przedstawienie życia. To złożony język symboliczny, odnoszący się do wierzeń, filozofii i kondycji człowieka, który ma skłonić widza do refleksji nad moralnością. Ukazując nieziemskie stworzenia, zdeformowane postacie i tajemnicze sceny, zgłębia moralność i przedstawia motywy zatracenia się świata w głupocie, przepastnej rządzy władzy, pieniędzy, demoralizacji.

Jego prace posiadają charakter symboliczny i intelektualny, podejmując krytyczną ocenę zjawisk społecznych. Tak więc sztuka Wójcika opiera się na alegoriach moralnych, wykorzystujących postacie, przedmioty i krajobrazy do obrazowania grzechu, pokusy i ludzkiej niedoskonałości. Oglądając jego grafiki, odnalazłam emocje podobne do tych, które towarzyszyły mi szczególnie podczas obcowania ze sztuką niderlandzkiego mistrza – Hieronima Bosha.  Surrealistyczne wizje Wójcika, ubrane w charakterystyczną symbolikę, tworzą spójny i przemyślany przekaz. Bogactwo detali nadaje jego pracom autentyczność, a trafna symbolika spaja całość w jednorodną strukturę.

Michał Wójcik jest artystą dojrzałym, ukształtowanym, co pozwala mu na tworzenie niepowtarzalnych dzieł opartych na własnej koncepcji, a nie na odtwórstwie. Zachowuje dystans do siebie, nieustannie rozwija się, czerpie wiedzę z otaczającego go świata, doświadczania jego. Nie ulega stagnacji. Rozumie sztukę jako proces wymagający ciągłego rozwoju. Na rozwój artystyczny Wójcika wpłynęły także osoby szczególnie dla niego ważne. Jego matka była pierwszym opiekuńczym duchem, który wspierał jego wrażliwość i intuicję twórczą. To ona dostrzegła w nim potencjał i pielęgnowała naturalną potrzebę obcowania ze sztuką, tworzenia, nadając kierunek i wzmacniając sens artystycznych poszukiwań. Drugą kluczową postacią okazał się profesor Wiesław Dembski – wybitny pedagog, ceniony grafik i malarz, znany z wymagającego, ale i inspirującego podejścia do studentów. Jego merytoryczne wsparcie i zdolność wydobywania indywidualności z młodych twórców pozwoliły Wójcikowi rozwinąć własny język artystyczny. Te dwie osoby – matka i profesor – stały się dla niego przewodnikami, dzięki którym zaczął podążać swoją twórczą ścieżką.


W młodości artysta zafascynował się twórczością Hieronima Boscha i Pietera Bruegla. Dzieła tych mistrzów w dużej mierze ukształtowały jego sposób patrzenia na świat oraz artystyczną drogę. Wpływ na jego wrażliwość miały również traumatyczne przeżycia jego matki, których doznała w dzieciństwie, między innymi w obozach zagłady. Opowieści o tych doświadczeniach, niosące w sobie głębokie rany pamięci, znacząco wpłynęły na sposób, w jaki artysta odczytywał niepokojące zjawiska społeczne i kondycję człowieka. W efekcie wywarły pośrednio trwały wpływ na jego własną wrażliwość i postrzeganie świata. Grafiki Michała Wójcika nie są więc prostymi opowieściami ani mdłymi narracjami. Ich bogactwo zmusza odbiorcę do interpretacji i myślenia. Artysta jest bardziej cenzorem rzeczywistości niż jej kronikarzem – przypisuje swoim przedstawieniom puenty, niczym odciski pieczęci pozostawiane w świadomości oglądającego. Michał Wójcik przywołuje w niektórych pracach skojarzenia z poezją Zbigniewa Herberta. W niej również odnajduje inspiracje twórcze. Wykorzystuje  przestrzeń poetycką do wyrazu artystycznego przedstawionego za pomocą obrazu. Słowo poety staje się tu narzędziem świadectwa siły przekazu, a nie tylko estetycznej gry.

Malarstwo Wójcika natomiast urzeka subtelnością, szczególnie w przedstawieniach kobiecego aktu. Jednak same akty nie stanowią głównego przedmiotu zainteresowania artysty. Otaczająca je przestrzeń, sytuowana na dalszym planie, zawiera złożone układy symbolicznych tropów oraz subtelnych narracji, które stopniowo ujawniają się przed uważnym obserwatorem. Konstruują one struktury znaczeń odsłaniające rodzaj ukrytej tajemnicy — nierzadko opartej na niedopowiedzeniach, gdyż artysta świadomie unika przerysowania przedstawianych scen, posługując się zamiast tego wyważonymi środkami formalnymi, zdolnymi do intensyfikowania procesów percepcji i pobudzania wyobraźni odbiorcy. Michał Wójcik jest także znakomitym portrecistą, obdarzonym wyjątkową umiejętnością uchwycenia nie tylko fizycznego podobieństwa, lecz także wewnętrznej prawdy i emocjonalnego wymiaru przedstawianej osoby. Artysta mistrzowsko operuje światłem, barwą i pejzażem, tworząc kompozycje pełne harmonii i poetyckiego nastroju. Dbałość o detal, refleks światła – sprawia, że obrazy nabierają niemal mistycznego charakteru, łącząc realizm z emocjonalną głębią, ale również czasem z symboliką. Jest mistrzem martwej natury, potrafiąc z niezwykłą wrażliwością i precyzją uchwycić subtelne relacje między przedmiotami, światłem i przestrzenią. Jego kompozycje cechuje harmonijne połączenie realizmu z symboliczną głębią, dzięki czemu każda z nich staje się nie tylko estetycznym przedstawieniem, lecz także  opowieścią o tym, co zostało przedstawione na obrazie. Ulotność, czas i emocje zaklęte czasem w prozaicznych przedstawieniach.


Michał Wójcik jest artystą wyjątkowym. Jego prace graficzne mają ponadczasową wartość, są rozpoznawalne, pełne głębokiej analizy i intelektualnego przekazu. Nie odtwarza schematów, lecz konsekwentnie buduje własny język symboli, intuicji i wyobraźni. Jego wizje – fantastyczne, pełne alegorii i moralnej refleksji – pozostają aktualne dla kolejnych pokoleń. Jako twórca łączący moralizatorską symbolikę z niepowtarzalną wyobraźnią, Michał Wójcik może być uznawany za jednego z bardziej oryginalnych artystów współczesnych. Jego dzieła stanowią manifest krytycznego myślenia, a sama sztuka – zgodnie ze swoją naturą – ewoluuje wraz z rzeczywistością, co widać wyraźnie w twórczości tego znaczącego gdańskiego artysty.


Tekst: Beata Lewandowska
Grafiki/foto: Michał Wójcik

Prace można zakupić:   miedzioryt1@interia.pl

Prezes Stowarzyszenia "Gdańsk Miasto Marzeń"

Od urodzenia mieszkanka miasta Gdańsk, orunianka, malarka, graficzka, poetka fotografka, felietonistka, publicystka na Portalu Gdańsk Miasto Marzeń.

Manager środowisk artystycznych
Członek KMPOiW "Solidarność"

Pokrewne wpisy

Zostaw komentarz

* Korzystając z tego formularza wyrażasz zgodę na przechowywanie i przetwarzanie Twoich danych przez tę witrynę.

Ta strona używa plików cookie, aby poprawić Twoje doświadczenia. Założymy, że to Ci odpowiada, ale możesz zrezygnować, jeśli chcesz. Akceptuję Czytaj więcej

Polityka prywatności i plików cookie