Cinkciarz.nbp
Od zarania dziejów było zawsze tak, że zazdroszczono temu, któremu lepiej się powodziło. Czy Cinkciarz.pl to grupa dewizowa bez zabezpieczenia banku, której można było zaufać, czy to kolejny przykład na krojenie z kasy Polaka jak w przypadku pamiętnego Amber Gold, czy też czyjś sukces zakuł w serce? Zacznijmy opowieść od początku…
“Grupa Conotoxia, do której należy kantor walutowy Cinkciarz, desperacko szukał finansowania na rynku. Jak ustalił money.pl, założyciel i prezes firmy Marcin Pióro zwrócił się z prośbą o pożyczkę do prezesa NBP Adama Glapińskiego. Poprosił go również o pomoc przy uzyskaniu licencji bankowej.” Czyżby swój odwiedził swojego?…Czy raczej ktoś doniósł na kogoś?…A może Cinkciarz.pl był solą w oku bankom lub też było odwrotnie a pieniądze rozchodziły się bez wiedzy klientów na rozmaite.
“Grupa kapitałowa Conotoxia, do której należy kantor walutowy Cinkciarz, potrzebował pożyczki. Jak ustalił money.pl, prezes Marcin Pióro spotkał się w tej sprawie z prezesem Narodowego Banku Polskiego Adamem Glapińskim i jego zastępczynią Martą Kightley.
Spotkanie miało miejsce w siedzibie NBP 24 września, czyli niewiele ponad tydzień przed tym, jak Komisja Nadzoru Finansowego (KNF) cofnęła Conotoxii zezwolenie na świadczenie usług płatniczych, co jeszcze bardziej skomplikowało sytuację całej grupy kapitałowej o tej samej nazwie. Nie otrzymał licencji bankowej, zabezpieczenia ani finansów na dalszy rozwój a może ratowanie interesu…Kapitał deponowany w walutach w Cinkciarzu był polski i pochodził od Polaków, którzy ciężko zarabiali pieniądze za granicą, by spełnić na przykład swoje marzenie o wybudowaniu domu lub zakupie mieszkania. Świat im runął! Niestety nie mogą nadal odzyskać swoich pieniędzy.
“…Cinkciarz.pl w ostatnich latach był jednym z największych kantorów w Polsce, osiągając obroty w wysokości 30 mld zł rocznie. Firma posiłkowała się wyłącznie kapitałem krajowym, wypracowanym stopniowo poprzez własną działalność. Problemy Cinkciarza, jak i niektórych podmiotów powiązanych z nim, to brak możliwości rozwoju oraz “pewne problemy pod kątem płynnościowym, które nie towarzyszą podmiotom finansowanym zewnętrznie”. Prezes Conotoxii twierdził, że pożyczka rozwiałaby bieżące problemy firmy, a także pozwoliłaby rozwijać biznes i przygotować spółkę do debiutu na GPW w Warszawie.”
Niebawem po rozmowach w NBP Cinkciarz.pl zaczął mieć problemy. Niestety nie udało mu się, jak już wcześniej wspomniałam, dogadać się z zarządem w banku w kwestii udzielenia im pomocy finansowej. Można by rzec, że mamy tu do czynienia z piramidą finansową. Pieniądze jednak nie były deponowane w skarpetkach tylko zapewne w bankach, które też na tych lokatach zarabiały. Zdeponowany kapitał w związku z toczącą się sprawą został zamrożony. Ludzie potracili finanse a Cinkciarz miał związane ręce. Nie mógł wykonać żadnego ruchu, wypłacić pieniędzy ludziom i nie może na czas toczenia się sprawy i kontroli. Niestety jak zwykle wszystko przeciąga się elastycznie w czasie do tej pory ludzie czekają na swoje ciężko zarobione nieraz pieniądze. Mam nadzieję, że sprawa nie trafi dodatkowo na wokandę komisji w Sejmie. Wtedy wszystko w ogóle przeciągnęłoby się.
A tak na marginesie, czy owe komisje pracują charytatywnie, czy znowu pieniądze podatników dodatkowo posłom wpadają do ich ubogich jeszcze zanadto portfelików /12 tysia miesięcznie + dieta poselska/.
Zaczęto prześwietlać kondycję finansową Cinkciarza. Szkoda, że tak przy okazji nie zajrzał jeszcze nikt z KNF do kieszeni Glapińskiego, który jest królem NBP. Może warto poddać kontroli samowolkę przyznawania sobie niebotycznej pensji i przyznawanych sobie premii…Tak przy okazji to zastanawiam się, czy w jakiś sposób kontrolowane są zarobki prezesa i jego świty. Zdaje się, że te zarobki generowane są m.in. z niebotycznych środków pochodzących z wysokooprocentowanych kredytów Polaków, które podniesiono w celu ratowania inflacyjnej głupawki, którą sam wytworzył poprzedni rząd. Czyżby nadal mamy tu towarzystwo wzajemnej adoracji z obecnym rządem? Myślę, że tak a Glapiński sobie robi co chce z błogosławieństwem poprzedników i obecnych rządzących w naszym kraju „przymrużycieli oka” na jego “wolną amerykankę” a może jest to jednak jakiś rodzaj współpracy jak za czasów PiS- u?…A może się mylę i niebawem kredyt nie będzie tylko produktem bankowym dla wybrańców i tych zdolnych jeszcze…tutaj kredytowo…Tylko oby znowu nam nie dodrukowano pieniędzy na “sraj taśmie”, bo wszyscy popłyniemy ze sztucznym tworem inflacyjnym. W skutek tego popłyniemy finansowo. Drożyzna będzie niebotyczna a cichy wzrost cen jest faktem. Przypomina to sytuację z naszymi drogami, czyli nieustannym łataniem dziur za nieustannie wydawane na ten cel niemałe pieniądze zamiast zastosowania odpowiednich technologii…
I na koniec ciekawa sytuacja z Cinkciarzem.pl., który dość dobrze prosperował i był konkurencją dla banków. Wniosek nasuwa się sam. Szkoda tylko ludzi, którzy mieli zdeponowane tam środki, które de’ facto znalazły się w bankach. KNF położyło na to łapę i ciekawa jestem, co dalej stanie się z tymi oszczędnościami ludzi, czy w cudowny sposób “NIE”! zostaną im oddane i zapełnią przepastny wór 286 miliardowego zadłużenia Polski w imię utrzymywania dwóch krajów /tu chyba nie muszę tłumaczyć o jaki chodzi kraj dodatkowo/ oraz pozwalania na pasienie się kasą Polaków przez Unię Europejską i niekoniecznie w imię symbiozy gospodarczej.
Pieniądze nie są kamforą, która ulatuje, ale niebawem może magicznie ulecieć jeśli nie znajdzie się jakiś przyzwoity Janosik w tym kraju i nie zwróci ludziom pieniądze, które zdeponowali w Cinkciarz.pl, pieniądze czasem ciężko uzbierane na leczenie, oszczędności na czarną godzinę lokaty zabezpieczające, planowanie przyszłości, lokum…Czyżby kolejna konkurencja powalona w naszym kraju, gdzie NIE nasze banki zarabiają pieniądze na głupich polaczkach, bo zdaje się, że Świetny Mikołaj niejedno w tym kraju porozdawał, co polskie i nasze. Niedługo nie będzie tu polskiego kapitału tylko obcy, który nie będzie zapełniał przepastnego wora naszych potrzeb tylko raczej pasożytował na naszych ciężko zarobionych nieraz złotówkach…
Miejmy nadzieję jednak, że tym, razem pieniądze zostaną zwrócone oszukanym ludziom…tylko przez kogo?…Rewolta opcjonalna w postaci nabywania świadomości przez społeczeństwo to droga do stworzenia tutaj warunków przypominających normalny kraj a nie państwo w państwie z małymi państewka małe…
Tekst: Beata Lewandowska
Od urodzenia mieszkanka miasta Gdańsk, orunianka, malarka, graficzka, poetka fotografka, felietonistka, publicystka na Portalu Gdańsk Miasto Marzeń.
Manager środowisk artystycznych
Członek KMPOiW "Solidarność"