PublicystykaŚródmieścieWydarzenia

Parada Niepodległości w Gdańsku – 11 listopada 2023

Jest takie miejsce gdzieś na ziemi,,,
Niepodległa Polska

Stowarzyszenie Gdańsk „Miasto Marzeń”

Parada Niepodległości w Gdańsku 11.11.2023 – Piękny, słoneczny dzień towarzyszył kolejnej Paradzie Niepodległości w Gdańsku, niepodległości, którą Polacy wywalczyli przez determinację, wiarę w jej odzyskanie, walkę oraz niejednokrotnie przelaną krew. Powiewające na wietrze biało- czerwone flagi przypominają nam o naszym Narodowym Święcie, o naszej wolności, dzisiaj my, nasze dzieci, wnuczki, prawnuczki mogą żyć w państwie, gdzie nie jesteśmy zmuszani w szkołach do nauki obcego języka zaborców obcych mocarstw i możemy mówić w naszym ojczystym języku oraz czytać polskie książki.

Słuchać utworów Chopina i być dumnym z tego, że jesteśmy Polakami. Nasze granice po wielu przemianach i decyzyjności w tej kwestii wrogich mocarstw, w końcu przybrały ostatecznie realne kształty. To granice, których nikt nam więcej nie wydrze.
11 listopada 2023 roku tłumy Gdańszczan, Polaków przemierzały paradnie Śródmieście Gdańska. Zalało nas morze bieli i czerwieni.

Poczuliśmy jedność i przynależność narodową. Święto Niepodległości to święto, które powinno łączyć nas wszystkich Polaków a nie dzielić a Polak przy Polaku powinien stać ramię w ramię, solidarnie w imię naszej suwerenności i to nie tylko w tym wyjątkowym dniu jak dzisiaj. Pamiętajmy, że właśnie w jedności jest wielka siła każdego narodu…

A kiedy wybiła godzina 12- ta to tak jakby wybiła niegdysiejszym zdrajcom Polskiego Narodu, nieraz bezczeszczonego. Zjednoczeni dziś gromadnie zebraliśmy się na ulicach naszych polskich miast. Tłum przemieścił się na ulicę Długą. Nadszedł czas na wspólne zaśpiewanie Hymnu Narodowego. Gdzieś tam w tle słychać jeszcze było dźwięki “Roty” wybijane zegarem z carillonu na ratuszowej wieży i przypomniały się nam jej słowa;

“Nie rzucim ziemi skąd nasz ród!
Nie damy pogrześć mowy.
My, polski naród, polski lud,
Królewski szczep piastowy.
Nie damy, by nas zgnębił wróg!
Tak nam dopomóż Bóg!
Tak nam dopomóż Bóg!”

i chciałoby się rzec jeszcze wszelkich dóbr naszych.
“Bóg, Honor i Ojczyzna” to epitafium krwawych ofiar bohaterów naszego rodzimego kraju, gdzie bohatersko Polacy walczyli w imię naszej wolności
i niepodległości. Zanim ją odzyskaliśmy musieliśmy zmierzyć się też po II Wojnie Światowej z systemem totalitarnym a Solidarność jako siła Narodu Polskiego
z wielkim poświęceniem doprowadziła do runięcia murów. Później runęły NRD- owskie krwawe mury. Bądźmy więc teraz suwerenni. Jako Naród nieuzależnieni bezwzględnie od dyktatu innych państw.

Bądźmy dumni z naszej polskości i naszej Ojczyzny. Niech zawsze rozbrzmiewają dźwięki Hymnu Polskiego, który wspólnie odśpiewał tłum zebrany paradnie Starym Mieście. Na chwilę zatrzymało się bicie naszych serc, by za moment ze wzruszeniem w głosie, przyśpieszonym jego biciem, dumą i wiarą w naszą wolną Ojczyznę, wszyscy wspólnie zaśpiewali “Mazurek Dąbrowskiego”. W oczach pojawiły się nawet u co niektórych osób łzy wzruszenia, coś jakby cisnęło nas w gardle. W końcu stanęliśmy razem bez względu na podziały polityczne, ideologie, zgodnie i jak jeden mąż i żona, wszyscy razem.

Nasze myśli powędrowały ku pamięci bohaterskich ofiar, co krwią swoją wolność zdobyła a lud wierny modlitwą niegdyś wymodlił i tak Bóg w imię próśb naszych wielu pokoleń z kraju naszego polskiego niech uczyni Perłę Narodów, kraj zacny i otwarty dla innych narodowości, którym właśnie Polacy dali dom, schronienie i serce największe wśród innych obcych krajów.

Niech Święto to będzie zawsze przez nas corocznie obchodzone, byśmy mogli zawsze tak gromadnie zebrać się z naszymi polskimi barwami, by godnie móc razem z dumą odśpiewać Hymn Polski. Duch walki w naszym Narodzie był zawsze wielki. Teraz niech śpi uśpiony, by nikt nie pragnął owego ducha w nas rozbudzić. Gdańsk jest cudny, o pięknej historii. Miasto hanzeatyckie onegdaj z pięknymi tradycjami handlowymi, niech zawsze stoi bramami otwarty dla innych tutaj przybyłych do nas, by mogli podziwiać jego urodę.

Jak w słowach mojej piosenki kiedyś ułożonej z myślą o dzieciach, naszym przyszłym pokoleniu, tak niech wszyscy pamiętają, że…

“Jest takie miejsce gdzieś na ziemi,
Okienkiem jest na wielki świat.
Niebieskim okiem patrzy na nie Bałtyk,
To zaklęty w bursztynie Gdańsk.”

Bądźmy dumni z tego, że jesteśmy Polakami. Bądźmy dumni z tego, że jesteśmy Gdańszczanami a świat niech zerka na nas przyjaznym okiem.
Z mapy nigdy niech nie zginie nasza Rzeczpospolita Polska.
tekst: beata lewandowska
zdjęcia: beata lewandowska

 

 

Modlitwa Narodu Polskiego 🇵🇱
Kiedy Naród upada…
Oczy ku Bogu wznosi…
Ręce niech do Boga…
Składa…
O litość prosi…
To modlitwa…
Czy nam jutrzenka…
Jeszcze?…
Czy Winkelriedem…
Polska Narodów…
Poniewierana tutej jeszcze?…
Kwiaty Polskie…
Na łąkach…
Czerwone maki…
Krwią zalane pola bitewne…
Pamięcią mą zbierane…
Obraz Polski to taki…
W co tu wierzyć…
Mój Boże…
Polaku już nie wiesz…
Czy rozdziobią nas…
Kruki i wrony…
Raz jeszcze?…
Pisały wieszcze…
O naszym kraju…
Czy kwieciem…
Zakwitniesz…
Jak w maju…
Obraz opłakany…
Obraz Polski owy…
W snach mych…
Wymalowany…
By kajdan nam…
Już więcej nikt nie założył…
Nam naród miły żaden…
By kraj nie był rabowany…
My suweren…przecież…
Co zrzucił wniwecz kajdany…
W moich snach Polsko…
Tyś Wielka Pani…
Zobacz na tych polach…
Wszystkie dla Ciebie…
Te maki…
Obraz spłakany…
Krwawymi łzami…
Więc klęknij…
Narodzie umiłowany…
Tak przez innych poniewierany…
Otwórz me serce…
Otwórz okna na świat cały…
Niech Polak się nie ulęknie…
Do modlitwy klęknie…
Bóg pobłażliwym okiem zerknie…
Na Naród swój umiłowany…
Słychać z dala tam- tamy…
Niewoli tyle wiosen…tyle roków…
Polska zniknęła z Europy mapy …
Na 123 lata…
Za nami…
Walka z mocarzami…
Tego świata…
Jak tu my cisi…pokorni…
Brat oddałby kiedyś…
Życie za brata…
Długie niewoli lata…
Mkną na koniach ułani…
My nie innych sługusami…
Uklęknijmy do modlitwy…
Wszyscy bracia wytrwali…
Co Polskę nie mają za nic…
A na ustach ich…
Pieśń patriotyczna…
Krytyczna…
Wobec sługusów…
Wasali…
My Polskę uzdrawiamy…
Moja pieśń o Polsce…
Tak czysta…liryczna…
Jak pragnienia moje…
Jak Polsko w mym sercu…
Dobro Twoje…
I może jeszcze…
Boże…
“Daj nam uprzątnąć dom ojczysty
Tak z naszych zgliszcz i ruin świętych
Jak z grzechów naszych, win przeklętych.
Niech będzie biedny, ale czysty”*…
Wsłuchaj się Boże w nasze prośby…
Twój Naród toć My…
“My ludzie skromni, ludzie prości,
Żadni nadludzie ni olbrzymy,
Boga o inną moc prosimy,
O inną drogę do wielkości”*…
Nad naszym domem…
Rozpal Boże…
Języki ogniste…
Prosim Cię w pokorze…
Ducha Świętego nam zsyłaj…
By rycerstwa ducha…
W nas nie zatracić…
By Polski znowuż…
Nie utracić…
Ty mędrca nam ześlij…
I dary niebios…
Co Naród wzniosłym…
Uczynić pragnie…
Oby Polska znowóż…
Nie była na dnie…
Duch Popiełuszki…
Niech dumnie wzrasta…
Niech Polska urasta…
W oczach Narodów…
Nam znanych…
Tam ich tylko dla nas co łaska…
Lub niełaska…
Nam los taki nadany…
“Chmury nad nami rozpal w łunę,
Uderz nam w serca złotym dzwonem,
Otwórz nam Polskę, jak piorunem
Otwierasz niebo zachmurzone.
Daj nam uprzątnąć dom ojczysty
Tak z naszych zgliszcz i ruin świętych
Jak z grzechów naszych, win przeklętych.”
My pokutnicy…
Odprawiona pokuta dziejów…
Naszych pradziadów…
I dziadów…
Nie nam trzos przywilejów?…
Europo oczu od nas nie odwracaj…
Świecie wielki nas nie zatracaj…
Więc dzisiaj do modlitwy…
Uklęknijmy…
Zgubą nam traktat unijny?…
Nasz kraj zubożały…
Biją patrioci w tam- tamy…
Ile sił im starcza…
Gdzie Matko Boska…
Obrony tarcza…
Polsko, Polsko Ty moja…
Taka dziś moja Pani…
Uboga i zabiedzona…
A Naród nasz Polski…
“Niech będzie biedny, ale czysty
Nasz dom z cmentarza podźwignięty.
Ziemi, gdy z martwych się obudzi
I brzask wolności ją ozłoci”*….
Duchu Święty Ty umysły…
Polakom oświeć…
Oby nam inni na odsiecz…
Pomocy bożej spragnieni…
Tak wiary nam danej jeszcze…
Co w poezji pisali wieszcze…
Jak Tuwim, co kwiaty…
Złożył na groby…
W nadziei…
I prosił Boże Ciebie…
Tam u Boga w niebie…
“Daj rządy mądrych, dobrych ludzi,
Mocnych w mądrości i dobroci.
A kiedy lud na nogi stanie,
Niechaj podniesie pięść żylastą:
Daj pracującym we władanie
Plon pracy ich we wsi i miastach”…
Uklęknijmy Narodzie…
W modlitwie pogrążeni…
Słowa tuwimowskie…
Boże ja też Ciebie proszę…
Oczy ku Tobie unoszę…
Jak Tuwim co wzywał…
Co świat światem wyzywał…
“Bankierstwo rozpędź – i spraw, Panie,
By pieniądz w pieniądz nie porastał.
Pysznych pokora niech uzbroi,
Pokornym gniewnej dumy przydaj”*
Korona głowy przybrała…
W klejnoty zgubne ubrała…
“Puszącym się, nadymającym
Strąć z głowy ich koronę głupią,
A warczącemu wielkorządcy
Na biurku postaw czaszkę trupią.”*
Niech rozpalą mu się ognie piekielne…
My pokorni…
Modlim się Boże…
Nocą i we dnie…
Lico Matki Boskiej…
Teraz blednie…
O Pani nasza…
O nasz los zatroskana…
Smutkiem twarz zalana…
O Chryste umiłowany…
Krzyżem los Polski nadany…
“Nie dopuść, żeby miecz nieprawy
Miał za rękojeść krzyż Twej męki.
Niech się wypełni dobra wola
Szlachetnych serc, co w klęsce wzrosły”*
Co nie rzucą Polski…
W zawirowań odmęty…
Niejeden u władzy…
Tu pyszałek nadęty…
Biją Polacy w tam- tamy…
Imć Polski naszej Pani…
Sercu nam bliskie względy…
Los Polski przeklęty…
A Ty Boże wielki…
Ty Boże nam miłosierny…
Tu tylko sługus nadęty…
Przywróć nam o Wielki…
“Przywróć nam chleb z polskiego pola,
Przywróć nam trumny z polskiej sosny.
Lecz nade wszystko – słowom naszym,
Zmienionym chytrze przez krętaczy,
Jedyność przywróć i prawdziwość:
Niech prawo zawsze prawo znaczy,
A sprawiedliwość – sprawiedliwość.”*…
Stańczyk siedzi gniewny…
Na swym tronie…
Zamyślony taki obraz Polski owy….
Co zgubą naszego Narodu…
Więc powstań ludu z kolan…
Ich nie uginaj i dalej do przodu…
Miecz Wam w dłonie wkładam dzisiej…
Jeszcze snem pięknym…
W nocy o Polsce bogatej wyśnię…
Niech wiara w nas nie pryśnie…
My tam- tamy…A tam swawolą…
O Polsko Tyś mą wolą…
Szczęścia- choć rany bolą…
Dziś składam ręce w modlitwie….
Bo tak źle to już nigdzie…
Myślę o Tobie Polsko we dnie….
I nieprzespaną znowu nocą…
Tyś mi objawiona we śnie…
Tyś Wielka swą mocą…
“Niech więcej Twego brzmi imienia
W uczynkach ludzi niż w ich pieśni,
Głupcom odejmij dar marzenia,
A sny szlachetnych ucieleśnij.
Spraw, byśmy błogosławić mogli
Pożar, co zniszczył nasz dobytek,
Jeśli oczyszczającym ogniem
Będzie dla naszych dusz nadgnitych.”*
A na polach bitewnych o Ciebie…
Dusz kłębowisko w walce zabitych…
Nam tylko tera suchy ogarek…
Wypalonej świecy…
Nam po Polsce zgliszcza?….
Czy nam dobro od Boga dane?…
Zbudzę się dziś snem….
Znowu nad ranem…
Z dumą znowu wstanę…
Żem Polką i mi tu żyć nadane…
Znów o Tobie Polsko rozprawiam…
Twe imię mi w sercu wymalowane…
Bielą i czerwienią …
Ty umiłowany mi przeto…
Dziś moje veto…
Dmowski się za sprawą Polski…
Ujął nieraz…
Takie też tu dla nas zadanie…
Niech czas dla Polski dobry nastanie…
Polsko rośnij w naszych sercach…
Niech dumnie Polak…
Pierś swą wypiętrza…
Tu Nasz dom wybudowany…
Ze zgliszcz powstały…
Odbudowany…
Siłą rąk spracowanych…
“Każda niech Polska będzie wielka:
Synom jej ducha czy jej ciała
Daj wielkość serc, gdy będzie wielka,
I wielkość serc, gdy będzie”* mała.
Niech w potęgę wtedy urasta…
Niech na świat będzie nam oknami…
Niech świat patrzy na nas cały…
O nim z mych ust i serca…
Wieść na świat wielki…
Niech świat zna nas cały…
Tu bielą i czerwienią…
Flagą dumnie powiewamy…
My za nic…za Boga…
Kraju naszych dziadów…
Nie oddamy…
Niech mogiła im będzie lekka…
A Bóg z troską na nas zerka…
I otacza miłością…
Bo my Naród wierzący…
My nie wielkie pany…
Bijcie Polacy…
Bijcie w tam- tamy…
Niech gromowładnie…
Piorunem się odezwą…
Co z jasnego nieba…
Jak grom spadną…
Ocucą naszą Polskę władną…
Oświecą…
Pęta głupoty zrzucą…
Był kraj był bogaty…
Tuwimie Ty co pragnień…
Twoich i marzeń o Polsce…
Wiersz z troską o nią…
Frasobliwie tu ze mną…
Jak Twój słowami…
Dla Polski testament…
Spisany…
Nam od Boga talent nadany…
Co by…
Tu z przestrogi Narodowi…
Polskiemu pisane…
Żem My Narodem…
Cierpieniem kwiatów Twojem usłanem…
“Wtłoczonym między dzicz niemiecką
I nowy naród stu narodów –
Na wschód granicę daj sąsiedzką,
A wieczną przepaść od zachodu.
Dłonie Twe, z których krew się toczy,
Razem z gwoździami wyrwij z krzyża
I zakryj, zakryj nimi oczy”*…
Boży czas zemsty…
Przeciw nam…naszym wrogom…
Co łapę położyć nieraz chcieli…
Podnieś się Narodzie uklękły…
Czas dla nas teraz przeklęty…
Nasze kolana nie ugną się nigdy…
Przed innym narodami…
Przenigdy…
Tylko przed boskim obliczem…
Tyle Wam win wobec Boga…
Niechybnie wyliczę…
“Gdy brnąć będziemy do Warszawy
Przez Tatry martwych ciał”* tu pamięć…
Przez Bałtyk płynąć będzie…
Serdeczność i nas miłowanie…
Takie o przyszłości moje mniemanie…
Tej Ojczyzny mej kochanej…
Tej nade wszystko umiłowanej…
Z nieba lotem ptaka…
Przez Boga tu zesłanie…
Co by tu do potęgi kraj przywracać…
Nie judaszowymi srebrnikami…
Kraj rozprzedawać…
Roku 2023 pańskiego…
Czy dla Polski ostatniego…
Niepodległościowego?…
Wolnego i suwerennego?…
“Nadziei pełni i boleści:
Nadzieją – że nam przyjaciele…
Niosący w oczach przebaczenie…
I łzy radości a nie wyrzut…
Boleści – że nam nie pomogą
Te łzy ni łaska, ni witanie…
MILCZĄCE między nami stanie
Zjawą złowrogą.”*
Co w mym sercu o Polskę trwogą…
Polsko kłaniam Ci się dzisiej nisko…
O moja Pani niepodległą bądź…
Precz wrogowie…precz stąd…
Co niesławą Polskę okrywacie…
Jak zgrzebnym do trumny woalem…
Hańba krzyczą Polacy…
W boleści strasznej już krzyczą…
Ratujmy się Narodzie umiłowany…
Bądź wielki…bądź sławny…
U Twych nóg Polsko…
Polskie kwiaty Ci dzisiej składamy…
My Ci cześć oddamy…
Naród z bólem odziany…
Zostawiliście na nas tylko…
Łachmany…
Powstańmy solidarnie Polacy…
Nie bądźmy bezimienni i cisi tacy…
Krwią błękitną…
Co w żyłach mych płynie…
Narodzie Polski ja Cię…
Z umarłych wskrzeszę…
Tyś tera Naród z kolan…
Powstańczy…
Znaki mi przez Boga nadane…
Że modły będą Nasze wysłuchane…
O co prosić będziecie…
Od Boga będzie Wam tu kiedy dane…
Imię wieszcza Narodu Polskiego…
Od Boga mi przydane…
Z Wami z gliszcz Narodzie…
Umarła prawie już z troski..
O kraj mój-
Z Wami Rodacy z trumny powstanę…
Polską wskrzeszona…
Jak Łazarzem…

Beata Lewandowska, Gdańsk 11.11.2023

Poemat mój “Modlitwa” opatrzony we fragmenty * “Modlitwy 2” (Kwiaty Polskie I/II/VIII fr.) Juliana Tuwima w moje słowa w ducha patriotyzmu ubrane. Niech Niepodległości i wolności Polski i Narodu Polskiego duch nastanie- przesłanie takowe było niejednego polskiego wieszcza. Podobny wymiar miała moja droga twórcza- poezją patriotyczną spisana wpisana drogą do naszej wolności. Pojęcie patriotyzmu ma szczególne dzisiaj znaczenie i szczególny wymiar.

Zobacz mój inny wpis – Wywiad Beaty Lewandowskiej

Prezes Stowarzyszenia "Gdańsk Miasto Marzeń"

Od urodzenia mieszkanka miasta Gdańsk, orunianka, malarka, graficzka, poetka fotografka, felietonistka, publicystka na Portalu Gdańsk Miasto Marzeń.

Manager środowisk artystycznych
Członek KMPOiW "Solidarność"

WSZYSTKIE SUKCESY TO 1% TALENTU I 99 % POTU
Idąc ku nieokreślonemu w miejscu i czasie końcowi żywota, pragnę dotrzeć tam będąc gotowym na spokojne dokonanie “przejścia” w ten nieznany wymiar. Aby to było możliwe “dzisiaj” aż po ten koniec będę każdego dnia dzielił się z Wami odkryciami, poznanymi nowymi horyzontami w wiedzy, muzyce, kulturze. Gdzie będę mógł wesprę swoim doświadczeniem, zaangażowaniem, czasem..

Zapraszam do kontaktu, do obserwowania i komentowania.

Pokrewne wpisy

Zostaw komentarz

* Korzystając z tego formularza wyrażasz zgodę na przechowywanie i przetwarzanie Twoich danych przez tę witrynę.

Ta strona używa plików cookie, aby poprawić Twoje doświadczenia. Założymy, że to Ci odpowiada, ale możesz zrezygnować, jeśli chcesz. Akceptuję Czytaj więcej

Polityka prywatności i plików cookie