83. urodziny Czesława Tumielewicza – wernisaż w Galerii Blik. W przestrzeni koloru i światła.


W krainie czasu, koloru, światła…
Są artyści, którzy przemierzają życie jak długą, prostą drogę — konsekwentni, spokojni, przewidywalni w swoim języku.     I są tacy, którzy idą jak wędrowcy: skręcają, wracają, zatrzymują się, potykają, zaglądają tam, gdzie inni nie zwracają uwagi, zerkają w niebo, nieustannie poszukują. Twórczość Czesława Tumielewicza należy do tej drugiej biografii — pełnej zmienności, powrotów i nagłych iluminacji. Właśnie dlatego jego 83. urodziny nie brzmią jak zamknięcie etapu, lecz raczej jak kolejna cezura w nieustannej wędrówce.


Wernisaż w Galerii Blik, prowadzonej przez znanego i cenionego gdańskiego artystę Marcina Blindziuka, stał się pretekstem do zastanowienia, jak długo może trwać artystyczny impuls. Tumielewicz uparcie przeczy biologii — zamiast zwalniać, przyspiesza. W ostatnim roku stworzył kilkadziesiąt obrazów. Nie dlatego, że musi. Dlatego, że nie potrafi przestać. Drzemie w nim nadal ogromny potencjał twórczy, a wypracowany, charakterystyczny styl i własna maniera czynią z niego artystę bardzo rozpoznawalnego, który wniósł nowy wymiar do sztuki. Wielobarwność, ciekawe ujęcia tematyczne, indywidualizm to przymioty jego prac.


Ciągła obserwacja świata i chęć przenoszenia go na płótno oraz twórcza samodyscyplina sprawiają, że powstaje wiele różnorodnych pod względem tematycznym dzieł. Jak wspomniał sam artysta, szkicownik i pomysły rodzą się w jego głowie nieustannie, a gdy brakuje inspiracji — powstają obrazy abstrakcyjne. Inspiracji szuka wszędzie. Jego obrazy są rodzajem pamiętnika — zapisem rozmaitych etapów życia, fascynacji, wielkich i drobnych rzeczy, które pokochał. To piękna bezpretensjonalność. W czasach, gdy sztuka współczesna lubi zaciemniać sensy, Tumielewicz wraca do czegoś absolutnie elementarnego: sztuka może być lustrzaną pamięcią i wyrażać to, czego życie nie zawsze potrafi unieść. W jego pracach można odnaleźć wszystko, co stało mu się bliskie. Czasem są to krótkie drgnięcia emocji — te, które pozostają pod powieką, ale nie znajdują słów.


Jego kolorystyka — intensywna, mocna, momentami niemal gorączkowa — nie wynika z dekoracyjności. To sposób, w jaki pamięć nasyca wspomnienia. Nic u tego twórcy nie jest blade. Wszystko zostaje podbite światłem, jakby artysta odpierał szarość świata temperaturą barwy.
Twórcza natura rzeczy nietrwałych w jego pracach zamyka się w uchwyconej chwili, która zyskuje status wieczności. Tumielewicz od lat powtarza, że nie lubi być więźniem jednego stylu. Z wiekiem nie wyciszył tej potrzeby — przeciwnie, stała się ona jego fundamentem. Raz pojawia się abstrakcja, zapisująca chwilowe stany braku natchnienia; innym razem realizm magiczny, przechylony w stronę opowieści; potem pejzaż, który staje się sceną dla kolorystycznych wizji widzianej przestrzeni. Każdy etap ma swoją logikę, lecz nie stanowi zamkniętego rozdziału. Artysta chętnie wraca — jakby w każdej wcześniejszej wersji siebie odnajdywał coś niedopowiedzianego.


Ta płynność stylu nie jest kaprysem. Świadczy o tym, że sztuka żyje tak długo, jak długo artysta pozostaje w obranej przez siebie konwencji — tej, która może ulegać naturalnym, charakterystycznym przekształceniom. Technika jako sposób myślenia. Historia twórczości Tumielewicza zawsze fascynowała. Koleje życia najpierw skierowały go ku architekturze. Równolegle studiował malarstwo pod kierunkiem prof. Adama Gerżabka i Władysława Lama. W 1978 roku ukończył studia w Pracowni Malarstwa prof. Lucjana Mianowskiego w PWSSP w Poznaniu (obecnie Akademia Sztuk Pięknych).


Od 1971 roku pracował jako asystent na Wydziale Grafiki gdańskiej PWSSP (obecnie ASP), a w latach 1975–2000 prowadził Pracownię Litografii i Linorytu; później Pracownię Podstaw Grafiki Warsztatowej oraz Pracownię Druku Wypukłego. Od 1984 roku docent, od 1994 profesor nadzwyczajny, od 2012 profesor zwyczajny. W latach 1990–2002 kierownik Katedry Grafiki Artystycznej ASP w Gdańsku. Od 2013 roku na emeryturze.


Pierwsze próby twórcze dały mu impuls, który przerodził się w życiową drogę. Grafika stała się przestrzenią nieskończonych eksperymentów. Tumielewicz wprowadził metodę grafiki barwnej inspirowaną techniką Picassa, polegającą na uzyskiwaniu wielu kolorów z jednej matrycy poprzez odejmowanie. Opracował metodę dwukliszowego druku, łączył fotografię z linorytem w czasach, gdy było to postrzegane jako szaleństwo, nie trend. Technika odejmowania stała się częścią programu nauczania grafiki barwnej na ASP. Nie była celem — była sposobem myślenia. Jej ograniczenia stawały się motywacją do wynalazczości i podejmowania kolejnych etapów twórczych.


W jego pracach dominuje światło. Nie chodzi o realizm jego przedstawienia, ale o sens. Światło jest próbą uchwycenia momentu, w którym coś ulotnego nagle odsłania swoją prawdę. Staje się sygnifikatorem, wyróżnikiem jego twórczej przestrzeni. Być może dlatego patrzenie na jego obrazy ma w sobie coś pogodnego. Choć utkane z melancholii i nostalgii, nie są ucieczką — przeciwnie, są zachwytem nad światem. Artysta odkrywa go nieustannie, nie kapitulując w poszukiwaniu jego wyrazu. Sztuka staje się rodzajem prześwietlenia, w którym nawet ciemność zyskuje kontur i znaczenie.


Wernisaż w Galerii Blik imponował liczbą zaprezentowanych prac. Czas był wyjątkowy — pełen gości, rozmów i życzeń. A jednak, patrząc na Jubilata, uderzyło mnie jedno: w tym tłumie najbardziej wybrzmiewała cisza. Taka, która pojawia się wokół ludzi naprawdę zanurzonych w tworzeniu. Nie cisza dystansu — cisza skupienia, uważności, wewnętrznej wolności. Tumielewicz nie musi niczego udowadniać. Nie musi tłumaczyć, dlaczego tworzy. Po prostu to robi — codziennie i niezmiennie autentycznie. To największy luksus i największy dar: trwanie w tworzeniu. Wiek staje się dla niego nową przestrzenią, nie granicą. 83 lata w życiu twórcy to nie statystyka. To pejzaż. Pełen miejsc, do których wraca, i tych, które odpłynęły w niepamięć. A jednak Tumielewicz nie maluje wspomnień jako czegoś zamkniętego. Maluje je jak proces — wciąż trwający.


Jego sztuka staje się rozmową między czasem dawnym a teraźniejszym. Obecny moment nie zamyka drogi. Jest jej kolejnym zakrętem. Co ujrzymy dalej? Zapewne kolejne odsłony jego twórczych wizji.          W tym roku powstało już 80 prac. Najnowsze tworzył podczas pleneru malarskiego w Kwiekach, organizowanego w ramach Międzynarodowego Festiwalu Sztuki Most Kultury. Inspirację odnajduje wszędzie — w naturze, pejzażu, relacjach, emocjonalnych zapisach codzienności.


Swoją twórczość traktuje jako zapis stanów emocjonalnych — osobistą wizualną spowiedź. Narracja figuratywna pozwala mu precyzyjniej opowiadać o sobie i świecie. Abstrakcja pojawia się rzadziej, niosąc zbyt dużą syntezę. Artysta woli opowiadać świat inaczej. Tumielewicz to twórca o wyjątkowo rozpoznawalnym geście. Jego dorobek jest imponujący — zarówno pod względem liczby prac, jak i stylistycznego bogactwa. Jego malarstwo i grafika tworzą unikatowy język artystyczny — wielobarwny, dynamiczny, balansujący między realizmem, symbolizmem i nierzadko magicznym nastrojem. „Tumiel”, jak mówią o nim przyjaciele, wypracował manierę, której nie pomyli się z żadną inną.
Wernisaż urodzinowy zgromadził licznych gości — artystów, pedagogów, przyjaciół, kolekcjonerów. Prezentowane prace stanowią przekrój ostatnich miesięcy,            a zarazem swoistą tymczasową klamrę twórczej drogi Tumielewicza. To obrazy pulsujące kolorem, zakorzenione w naturze, wrażliwości i wieloletnim doświadczeniu. Przed artystą dalsza droga twórcza i zapewne wkrótce poprowadzi nas ku kolejnej wystawie.


Wystawę można oglądać do 19 grudnia. Prezentowane dzieła są dostępne do zakupu.

Galeria Blik
 ul. Korzenna 1D, 80-833 Gdańsk Godziny otwarcia:
Poniedziałek – piątek: 12:00 – 18:00
Sobota – niedziela: 12:00 – 15:00
Email: galeria-blik@o2.pl

Podobne wpisy

Półksiężyc- relacja ze spotkania z poetycką młodzieżą.

Mikołajki z Dobrodziejem Dzieci w Gdańsku. Wręczenie Medali „Człowiek wspaniałego serca i wielkiego czynu”

Katalog XXIV Edycji Nagrody im. Kazimierza Ostrowskiego. Laur Związku Polskich Artystów Plastyków 2025

Ta strona używa plików cookie, aby poprawić Twoje doświadczenia. Założymy, że to Ci odpowiada, ale możesz zrezygnować, jeśli chcesz. Czytaj więcej