Dom Zarazy, onegdaj nazywany Domem Bramnym spełniał kiedyś bardzo ważną rolę. W 1709 roku zgromadzili się w nim w trakcie panującej w Gdańsku epidemii chorzy na dżumę. Stąd obecna nazwa tego miejsca. Dzisiaj pełni inną zaszczytną funkcję. W jego budynku odbywają się między innymi szczególne wydarzenia kulturalne. Od 2002 w Domu Zarazy działa Stowarzyszenie „Stara Oliwa” a w latach 2008–2021 działał tam Teatr z Polski 6 prowadzony przez cudownego, niezapomnianego aktora, pasjonata sztuki Ryszarda Jaśniewicza i jego żonę Gabrielę Pewińską-Jaśniewicz. Wystawiali oni monodramy jak też byli ich autorami. Ryszard Jaśniewicz był ciekawą osobowością, gdańskim prekursorem otwartego żywego słowa. Jego sztuki prezentowane w Teatrze z Polski 6 były oprawione w niezapomniane monodramy. W sposób przejmujący wprowadzał widownię w świat teatru jednego aktora. Nietuzinkowy polski aktor, reżyser, dramaturg, poeta i pedagog. Związany był m.in. z teatrami dramatycznymi we Wrocławiu, Bydgoszczy, Słupsku i – najdłużej – z Teatrem Wybrzeże w Gdańsku. Był znaną postacią w Gdańsku.
Człowiek charyzmatyczny, który tworzył cudowne więzi z innymi osobami związanymi z kulturą, sztuką. Do takich osób należy Jerzy Szafirowicz – poeta, rzeźbiarz, producent cyfrowy, recytator oraz norweski artysta, muzyk, pieśniarz, jak również poeta – tekściarz, muzyk Roy Einar Dreng. Ostatnio mieliśmy niebywałą okazję dzięki inicjatywie p. Szafirowicza, który współpracuje z artystą oraz dzięki gościnności Domu Zarazy, usłyszeć go i zobaczyć ponownie na żywo. Towarzyszył mu Ronni Gerard. Między panami jak też Ryszardem Jaśniewiczem wytworzyła się niezwykła relacja, sądzę, że śmiało można ją nazwać przyjaźnią.
Koncert Roy’a Einar’a Dreng’a jaki miał miejsce w Domu Zarazy 11 maja, b.r. był swoistym hołdem złożonym aktorowi, ale też stanowił okazję do zapoznania się z nowym programem norweskiego artysty. Całą oprawą oraz tłumaczeniem tekstów zajął się p. Szafirowicz. Na początku wydarzenia mogliśmy zapoznać się z krótkim biogramem aktora. Poświęcone chwile wielkiemu artyście na długo zapadną nam w pamięci jak sama sylwetka Jaśniewicza oraz jego ukochanej żony. Epitafium pamięci przypieczętowała prezentacja nordyckich utworów. Przenieśliśmy się w świat mentalnie bliski norweskiemu twórcy. Pieśni o norweskiej naturze, mitach i legendach przeniosły nas w krainę urzekającej natury, fiordów, lasów, wolnych przestrzeni, jakiegoś rodzaju tajemnicy, magii. Wokaliście towarzyszył jak zawsze ukochany Jego instrument – gitara, organki. Razem z Ronny’m Gerrard’em, który grał na skrzypcach i mandolinie stworzyli świetny duet. Roy pochodzi z umuzykalnionej rodziny o artystycznych korzeniach. Dzieciństwo rozmiłowało go w muzyce, uwielbiał gramofon i winylowe krążki. Do dziś wsłuchuje się z lubością w utwory wydobywane z duszy gramofonu. Sam wzrastał artystycznie jako twórca tekstów i muzyk na inspirujących krążkach muzyki country, płyt rockowych. Jego kolejną miłością stał się Bob Dylan, ikona muzyki popularnej, ale nieszablonowej, wywodzącej się z wielu gatunków muzycznych. Tych inspiracji poszukiwał też Roy Einar Dreng, by stworzyć ciekawy rodzaj muzyki, będącej mieszanką różnych stylów muzycznych, w tym również muzyki ludowej, która dodaje szczególnego charakteru i wymiaru pracy twórczej przy tworzeniu utworów. Podczas niej sięga do korzeni norweskiej przyrody i norweskiej muzyki ludowej oraz muzyki ludowej Wielkiej Brytanii. To wszystko zaznacza się charakterystycznym nowym wymiarem gatunku muzycznego i szczególnym rodzajem twórczości artysty. Jest podróżą w głąb jego samego, apoteozą wrażliwości. Słuchając jego piosenek gdzieś tam akcentują się te gatunki muzyczne, które poniekąd zaznaczyły wybory dzisiaj już pięknego, dojrzałego artysty. Tym samym tworzy nowy wymiar muzyki. Piosenki stają się opowieścią, magicznym instrumentalno- wokalnym przekazem.
Nad interpreracją tekstów z języka norweskiego na polski pracował Jerzy Szafirowicz. Między panami wywiązała się dość ciekawa współpraca. Pan Jerzy zajął się narracją w jezyku polskim. Połączyła ich też w pewnym sensie osoba Ryszarda Jaśniewicza. Ta przygoda stała się przyczynkiem do poprowadzenia warsztatów za namową p. Aleksandry Kowalewskiej – Wójcik, niezwykle zaangażowanej w działania na rzecz osób starszych oraz młodzieży. To ona jako inicjatorka zaprosiła wiele osób do realizacji dość wyjątkowego międzypokoleniowego projektu. Spotkania warsztatowe były poniekąd jakimś rodzajem preludium do finalizacji tych spotkań jakim miało stać się spotkanie z Royem podczas koncertu w Domu Zarazy, ale też wspólne śpiewanie z nowo zaaranżowanymi tekstami w tym związanych z tradycjami norweskimi.
Zajęciom przyświecała m.in. taka idea, ale nie tylko. Prowadzone były pod kierunkiem p. Jerzego Szafirowicza i przybrały ciekawy wymiar. Wcześniej artysta odkrył normandzki świat, pełen tajemniczości, będącym nowym objawieniem w postaci prac rzeźbiarskich Huldry, wykonanych przez niego samego, żeńskiej, demonicznej postaci ze skandynawskich wierzeń ludowych, z krowim ogonem, o której śpiewa Roy w jednej ze swoich piosenek. Zabrał nas w drogę po jego duchowym, pełnym indywidualizmu świecie ekspresji twórczej, przygody z ze światem ludzkiej i sztucznej inteligencji. Sam ma dość ciekawy dorobek twórczy. Jego wiersze były prezentowane w radiu koszalińskim i zdobyły ogromne uznanie.
W warsztatach, gdzie można było zapoznać się z twórczością dwóch artystów uczestniczyli pasjonaci twórczości literacko-muzycznej oraz członkinie Stowarzyszenia „Nasz Gdańsk”, wywodzącego się m.in. z kręgów poetyckich. Z tego kręgu wywodzą się Gdańskie Patrycjuszki, które uświetniły swoją obecnością koncert w Domu Zarazy. Zaprezentowały się w barwnych strojach mieszczańskich z XVI I XVII- wiecznego Gdańska, co dodało szczególnego wyrazu wydarzeniu. Wspomniana wcześniej p. Aleksandra Kowalewska-Wójcik, Regina Jóźwiak oraz liderka Anna Stawska zaimponowały norweskim artystom i publiczności.
Koncert zrobił ogromne wrażenie. Zostaliśmy urzeczeni balladami, piosenkami Roy’a, a także prezentacją polskiego tłumaczenia, wykonaną przez narratora w postaci samego Jerzego Szafirowicza. Pieśni o norweskiej naturze, mitach bardzo przypadły wszystkim do gustu. Rozbudziło to w nas miłość do twórczości norweskiego artysty i sądzę, że ta miłość jest odwzajemniona. „Pusta scena”, utwór Roy’a Einar’a Dreng’a – Artist powstał specjalnie dla Ryszarda Jaśniewicza. Na scenie położona róża od poetki Anny Stawskiej i złożona z nią garstka cienia wspomnień o wspaniałym aktorze. W postaci owej róży na pustej scenie przywołany duch wielkiego i niezapomnianego artysty. Zapadła po koncercie cisza pomruku skrzypiącej podłogi, po której chodził i cisza niebytu aktora, jednak wciąż żywego w naszej pamięci a tym samym nadal obecnego wśród nas. Strzępy wspomnień zawiązały się naszym memento o nim. Koncert to też poniekąd wieniec złożony z wielu wspaniałych wspomnień o nim, symbolizujący wieczność jego twórczego ziemskiego tu bytu.
Tekst/foto: Beata Lewandowska
Tekst- tłumaczenie na język norweski.
Roy Edgar Dreng i Gdańsk. Kunstnerens konsert i akkompagnement av Ronni Gerard, Jerzy Szafirowicz og Gdańsk Patricius.
House of Plague, en dag kalt et porthus, spilte en gang en veldig viktig rolle. I 1709 samlet en pest pasienter seg i den under epidemien i Gdańsk. Derav det nåværende navnet på dette stedet. I dag har han en annen hederlig funksjon. Spesielle kulturelle begivenheter finner sted i bygningen hans. Siden 2002 har “Stara Oliwa” -foreningen spilt hjemme, og i årene 2008–2021 et teater fra Polen 6 ledet av den fantastiske, uforglemmelige skuespilleren, Art Enthusiast Ryszard Jaśniewicz og kona Gabriela Pedwińska-Seniewicz. De utstedte monodrams og var deres forfattere. Ryszard Jaśniewicz var en interessant personlighet, en Gdańsk -forløper for et åpent levende ord. Hans skuespill presentert i teatret fra Polen 6 var innrammet i uforglemmelige monodrams. På en bevegelig måte introduserte han publikum i verden av ett skuespiller Theatre. Uvanlig polsk skuespiller, regissør, dramatiker, poet og lærer. Han var relatert til, blant andre med dramatiske teatre i Wrocław, Bydgoszcz, Słupsk og – den lengste – med Wybrzeże Theatre i Gdańsk. Han var en kjent skikkelse i Gdańsk. En karismatisk mann som skapte fantastiske bånd med andre mennesker assosiert med kultur og kunst. Slike mennesker tilhører Jerzy Szafirowicz – en poet, skulptør, digital produsent, reciter og norsk kunstner, musiker, sanger, samt en poet – låtskriver, musiker Roy Einar Dreng. Nylig hadde vi en utrolig mulighet takket være initiativet fra fru Szafirowicz, som samarbeider med kunstneren og takket være gjestfriheten i pesthuset, hør ham og se igjen live. Han ble ledsaget av Ronni Gerard. Et uvanlig forhold dannet mellom mennene og Ryszard Jaśniewicz, jeg tror det kan kalles vennskap.
Roys konsert Einar Dreng som fant sted i pesthuset 11. mai, B.R. Han var en slags hyllest til skuespilleren, men han var også en mulighet til å gjøre seg kjent med det nye norske kunstnerprogrammet. Fru Szafirowicz tok seg av hele innstillingen og oversettelsen av tekstene. I begynnelsen av arrangementet kunne vi bli kjent med den korte biografien til skuespilleren. Vi er viet til en stor kunstner i lang tid, vi vil huske i lang tid som silhuetten av Jaśniewicz og hans elskede kone. Minnets epitaf ble forseglet av presentasjonen av nordiske sanger. Vi flyttet inn i verden mentalt nær den norske kunstneren. Sanger av norsk natur, myter og legender flyttet oss inn i landet med fengslende natur, fjord, skog, frie rom, et slags mystikk og magi. Vokalisten ble ledsaget, som alltid, av sitt elskede instrument – en gitar, orgel. Sammen med Ronny Gerrard, som spilte fiolin og mandolin, skapte de en flott duo. Roy kommer fra en musikalsk familie med kunstneriske røtter. Han elsket ham i musikk, han elsket platespilleren og vinylringer. Til i dag lytter han med kjærlighet til sanger hentet fra sjelen til en platespiller. Selv vokste han kunstnerisk som skaperen av tekster og en musiker på inspirerende countrymusikk, rockplater. Bob Dylan, et ikon av populær, men ukonvensjonell musikk, avledet fra mange musikalske sjangre, ble hans neste kjærlighet. Roy Einar Dreng søkte også disse inspirasjonene for å lage en interessant type musikk, som er en blanding av forskjellige musikkstiler, inkludert folkemusikk, som tilfører en spesiell karakter og dimensjon av kreativt arbeid når du lager sanger. Under det når han røttene til norsk natur og norsk folkemusikk og Storbritannia folkemusikk. Alt dette er merket med en karakteristisk ny dimensjon av den musikalske sjangeren og en spesiell type kunstnerverk. Han er en reise dypt inn i seg selv, med en apoteose av følsomhet. Når jeg lytter til sangene hans et sted, er det musikksjangrene som noe markerte valget i dag en vakker, moden artist. Dermed skaper det en ny dimensjon av musikken. Sanger blir en historie, en magisk instrumental og vokal melding .
Jerzy Szafirowicz jobbet med tolkningen av tekster fra norsk språk til polsk. Det var et ganske interessant samarbeid mellom mennene. Mr. Jerzy tok seg av fortellingen på polsk. På en måte ble de også forbundet med personen til Ryszard Jaśniewicz. Dette eventyret ble et bidrag til å gjennomføre workshops ved anledning av fru Aleksandra Kowalewska – Wójcik, ekstremt involvert i aktiviteter for eldre og unge mennesker. Som initiativsator inviterte hun mange mennesker til å implementere et ganske unikt intergenerasjonsprosjekt. Workshop -møter var noe en slags forspill til avslutningen av disse møtene som møtet med Roy skulle bli under konserten på gatehuset, men også å synge sammen med nylig arrangerte tekster, inkludert norske tradisjoner.
Klassene ble guidet av, blant andre en slik ide, men ikke bare. De ble gjennomført under ledelse av Jerzy Szafirowicz og tok en interessant dimensjon. Tidligere oppdaget kunstneren den normanniske verdenen, full av mysterium, som er en ny åpenbaring i form av skulpturelt verk av Huldra, laget av ham, kvinnelig, demonisk skikkelse av skandinavisk folketro, med en kuhale, som Roy synger i en av sangene hans. Han tok oss på vei etter sin åndelige, individualisme av kreativt uttrykk, eventyr med verden av menneskelig og kunstig intelligens. Sam har ganske interessante kreative prestasjoner. Diktene hans ble presentert i Radio Koszaliński og fikk stor anerkjennelse.
Workshopene, hvor du kunne bli kjent med arbeidet til to kunstnere, ble deltatt av entusiaster av litterært og musikalsk verk og medlemmer av “Nasz Gdańsk” -foreningen, avledet, blant andre fra poesi -kretser. Gdańsk Patricians kommer fra denne sirkelen, som prydet konserten hjemme av pesten. De presenterte seg i fargerike borgerlige kostymer fra 1500- og 1700 -tallet av Gdańsk, som ga et spesielt uttrykk til arrangementet. Nevnt tidligere
s Aleksandra Kowalewska-Wójcik, Regina Jóźwiak og leder Anna Stawska imponerte norske artister og publikum.
Konserten gjorde et stort inntrykk. Vi ble betatt av ballader, Roys sanger, samt en presentasjon av polsk oversettelse, laget av fortelleren i form av Jerzy Szafirowicz selv. Sanger av norsk natur, myter, likte alle. Dette vakte kjærligheten til arbeidet til den norske kunstneren, og jeg tror at denne kjærligheten gjengis. “Empty Scene”, sangen til Roy Einar Dreng – Artist ble skapt spesielt for Ryszard Jaśniewicz. På scenen, en rose fra dikteren Anna Stawska og en håndfull skygge av minner fra en stor skuespiller. I form av denne rosen på en tom scene, ånden til den store og uforglemmelige kunstneren. Etter konserten, stillheten i mumlingen av et knirkende gulv, som han gikk på og stillheten i skuespillerens ikke -eksistens, men fortsatt i live i vårt minne og dermed fremdeles til stede blant oss. Minner av minner ble dannet til vårt minnesmerke om ham. Konserten er også noe en krans bestående av mange fantastiske minner om ham, som symboliserer evigheten av hans kreative jordiske eksistens her.
Tekst/bilde: Beata Lewandowska
Od urodzenia mieszkanka miasta Gdańsk, orunianka, malarka, graficzka, poetka fotografka, felietonistka, publicystka na Portalu Gdańsk Miasto Marzeń.
Manager środowisk artystycznych
Członek KMPOiW "Solidarność"