W wykazie prac legislacyjnych i programowych Rady Ministrów 9 Września 2024 przygotowywana jest ustawa o krajowym rejestrze oznakowanych psów i kotów. Zawierać ona będzie obowiązek identyfikacji elektronicznej, czyli „czipowania” psów i kotów pod rygorem grzywny w przypadku, kiedy to właściciel nie dostosuje się do nowych przepisów. Ministerstwo rolnictwa i Rozwoju Wsi twierdzi, że będzie to najbardziej skuteczny sposób walki z bezdomnością zwierząt. Projekt będzie przyjęty w czwartym 2024 roku Przez Radę ministrów i skierowany do Sejmu.
USTAWA O OCHRONIE ZWIERZĄT
Ustawa o ochronie zwierząt /art. 11 ustawy z dn. 21 Sierpnia 1997 r./ stanowi o tym, że „Zapobieganie bezdomności zwierząt i zapewnienie opieki bezdomnym zwierzętom oraz ich wyłapywanie należy do zadań własnych gmin”. Gminy wewnętrznie na podstawie tej ustawy zobowiązane są do udzielenia opieki nad zwierzętami bezdomnymi oraz zapobieganiu bezdomności. Wiąże się to z obowiązkiem zapewnienia miejsca zwierzętom w schroniskach.
Tak więc zastanawiam się pisząc ten artykuł, jakie to ma odniesienie do gmin, które nie posiadają na swoim terenie schronisk. Takich miejsc w Polsce jest dość dużo. Przykładem takim jest między innymi Bochnia, gdzie trwa nieustająca walka miłośników zwierząt o wybudowanie na terenie miasta schroniska dla zwierząt. Być może skończy to się na odławianiu bezdomnych stworzeń i usypianiu ich jeśli faktycznie taki obowiązek stworzenia schronisk nie zostanie nałożony na władze.
W ramach programu znaleźć się ma też opieka nad wolno żyjącymi kotami, w tym ich dokarmianie, usypianie ślepych miotów, odławianie bezdomnych zwierząt, poszukiwanie właścicieli dla bezdomnych zwierząt lub zapewnienie miejsca w schroniskach oraz zapewnienie przez całą dobę opieki weterynaryjnej. Ponadto uwzględniane jest wskazanie gospodarstwa rolnego do zapewnienia miejsca dla zwierząt gospodarskich.
Trwający spór miedzy Krajową Izbą Lekarsko – Weterynaryjną a prywatnymi podmiot
ami, które też wprowadzają dane zwierząt do rejestru danych zwierząt spowodowały, że wszelkie próby dokończenia prac nad ustawą dotyczącej obowiązkowej identyfikacji i rejestracji psów i kotów stanęły w martwym punkcie. Taki obowiązek utworzenia interoperacyjnej bazy danych nakłada Unia Europejska. Zaproponowano, by dzięki usłudze mobilnej mObywatel będzie można mieć dostęp do danych właściciela psów i kotów zarejestrowanych w wykazie KROPiC. Wszczepienie elektronicznego transpondera przeprowadzać będzie lekarz weterynarii świadczący usługi weterynaryjne.
USTAWA A FAKTY
Czy to kolejny zaskakujący pomysł w kwestii zapobiegania bezdomności zwierząt i zapobieganiu bestialskim praktykom wobec czworonogów? W wielu gminach brakuje przytulisk, schronisk oraz funduszy przeznaczonych na ten cel. Przykładem jest Bochnia prawie 30-tysięcznym mieście, gdzie wielokrotnie wystosowywane były pisma do władz tamtejszego urzędu. Niestety jak do tej pory walka miłośników zwierząt jest bezskuteczna. Takich gmin w Polsce jest więcej i być może ustawa zmusi władze do odniesienia się do jej wymogów. Być może skończy to się na wyłapywaniu zwierząt i ich usypianiu.
Baza danych może być dobrym rozwiązaniem. Nie sądzę jednak, że przestraszy to właścicieli psów na wsiach, które często zaniedbywane i przywiązywane na krótkich łańcuchach do budy, będą skłaniali się do rejestracji wszystkich zwierząt na terenie gospodarstwa. O kotach może nawet tu nie warto nawet wspominać. Bezdomnych kotów jest dość dużo. Konieczna jest tu sterylizacja. Zaniedbania wobec zwierząt mają różny charakter. Problem dotyczy też zwierząt hodowlanych. Często praktyki wobec nich są okrutne. Wiadomo, że usługi weterynaryjne kosztują. Być może, żeby nie robić sobie problemów wiele osób powróci do starej sprawdzonej metody topienia młodych miotów lub zabijania ich. W ten sposób nie będzie problemu z nadliczbową ilością zwierząt w gospodarstwach.
BESTIALSTWO WOBEC ZWIERZĄT
Przykładów bestialskiego traktowania zwierząt jest w Polsce bardzo dużo. Jak walczyć więc z przemocą wobec futrzaków i czy rejestr zwierząt zniweluje problem. W moim przekonaniu nie do końca. W niektórych miejscach powoływana jest Straż dla zwierząt. Organizowane są przez fundacje i rozmaite organizacje, przyjaciół animalsów. Wszelka działalność na rzecz zwierząt często opłacana jest przez ludzi prywatnych, darczyńców, jak też w niektórych przypadkach wspierana przez fundusze gminne. Może powołanie oficjalne takich służb przyczyniłoby się do walki z okrucieństwem wobec futrzaków. Jak wiemy takie praktyki powoływania służb zajmujących się dobrostanem zwierząt istnieją w niektórych krajach. Może to też jest jakiś pomysł na poprawę sytuacji. Nie zawsze zgłaszane sygnały są ukończone interwencją ze strony straży miejskiej, czy policji.
GMINNE FUNDUSZE DLA SCHRONISK
Słowo ewidencja może się też negatywnie kojarzyć właścicielom zwierząt. Niektórzy obawiają się, że będzie to związane wcześniej, czy później z płaceniem podatków od czworonogów. W przypadku zwierząt adoptowanych powinny wchodzić jakiegoś rodzaju ulgi oraz schroniska nie powinny pobierać dodatkowych opłat od osób, które decydują się na adopcję zwierzęcia. Niestety tak czasem bywa. Sądzę, że każda bezzwrotna adopcja przyczynia się do zapewnienia zwierzętom domu. W ten sposób uszczuplają się zasoby rzeszy niechcianych zwierząt przebywających w schroniskach. Adopcja powinna być przemyślana, dość często się zdarza, że zwierzęta z powrotem trafiają do klatek. Bywają takie praktyki, że czworonogi za sprawą cichej umowy są przekazywane do innych punktów.
W związku z powyższym wprowadziłabym tu pewne kontrole dotyczące ruchu zwierząt, gdyż za każde nowo przybyłe zwierzę do schroniska trafiają kolejne pieniądze. Pod względem finansowym schronisko gdańskie jest obiektem zabezpieczonym. Gdańsk jest jednym z miast, które zrezygnowało z pobierania dodatkowych opłat za posiadanie zwierzęcia.
Dobrym pomysłem byłoby również w przyszłości budowanie zamkniętych pomieszczeń dla zwierząt. Stanowiłoby to lepsze warunki do bytowania zwierząt w takich miejscach oraz pracy dla pracujących tam pracowników. Jak wiemy warunki atmosferyczne bywają u nas różne. Nie byłoby takiej konieczności jak częste zbiórki ciepłych koców a zwierzęta nie marzłyby zimą.
Bezdomnych zwierząt wciąż przybywa. Schronisko na terenie Gdańska nie wyczerpuje zapotrzebowania przy dość dużej ilości zwierząt oczekujących na adopcję. Schroniska wszędzie z reguły są przepełnione. Trafiają tam często zwierzaki przeważnie po traumatycznych przejściach. Takie zwierzęta są trudne do adopcji. Tak dzieje się również w przypadku czworonożnych seniorów. Przykładów okrutnego traktowania zwierząt jest bardzo dużo. Tak więc bądźmy czujni wszyscy i reagujmy na krzywdę naszych braci mniejszych. Kupujmy też zwierzęta nie z pseudo tylko ze sprawdzonych hodowli a przede wszystkim adoptujmy. Sama Jestem posiadaczką uratowanych futrzaków. Być może u co niektórych wzbudzę tutaj salwy śmiechu i co niektórzy przypisaliby mi chętnie głupotę. Jednak wyraz oczu moich zwierząt pełnych ufności i miłości zrekompensowałoby mi to z nawiązką. Nie bądźmy więc obojętni na okrutny los zwierząt.
KARY ZA ZNĘCANIE SIĘ NAD ZWIERZĘTAMI
Przykłady okrucieństwa mnożą się. W mediach niejednokrotnie zapewne każdy słyszał o aktach bestialstwa wobec zwierząt. Kary dla osób, które dopuściły się czynu haniebnego, zabronionego i znęcały się nad zwierzęciem, mają dla mnie zbyt łagodny wymiar. Nie mają również satysfakcjonującego odniesienia w przypadku skrajnych zaniedbań wobec zwierząt. Bestią może być każdy z nas. Przypomnę tu przypadek byłego senatora Waldemara Bonkowskiego. Został skazany przez Sąd Okręgowy w Gdańsku na trzy miesiące bezwzględnego pozbawienia wolności i rok ograniczenia wolności w postaci prac społecznych za znęcanie się nad psem, który w konsekwencji zmarł. Wyrok jest prawomocny. W I instancji Sąd Rejonowy w Kościerzynie w kwietniu 2022 r. skazał Bonkowskiego na rok więzienia w zawieszeniu na trzy lata za znęcanie się ze szczególnym okrucieństwem nad psem.
Przypomnijmy zdarzenie. Bonkowski przywiązał swojego psa na smyczy do haku holowniczego swojego samochodu, po czym ruszył nieustannie przyspieszając. Początkowo biegnące za autem stworzenie nie wytrzymało prędkości z jaką jechał sprawca. Przewrócił się i był ciągnięty. W wyniku tego dostał wiele wewnętrznych obrażeń i zmarł. Całe zdarzenie zarejestrował na kamerce kierowca jadący za nim i chyba dzięki temu tej prominentnej osobie można było zarzucić czyn. Bezkarność jest jednak wielka i bywa, że na wsiach i za zamkniętymi drzwiami domów zwierzaki przeżywają katusze. Przekonała się o tym moja przyjaciółka, która zaadoptowała psa, który zabrany został ze wsi. Stracił on zęby wskutek swoich starań przegryzienia krótkiego łańcucha, którym był przyczepiony do budy. Zaniedbany i wygłodniały wykopał w końcu dziurę pod budą, w której się chował. Szczęśliwie, czy nieszczęśliwie w końcu znalazł się w schronisku. Był długim tam rezydentem. Zmieniał pobyt w nich trzykrotnie. W tej chwili trwa walka o jego zdrowie, przywrócenie ufności wobec człowieka oraz zapewnienie mu normalnego bytu.
Jak wcześniej wspomniałam moje zwierzęta są adoptowane. Każde z nich przeżyło swoje tragedie. Pies przyjechał spod Sztumu z małej wioski. Był źle traktowany; bity, kopany, strzelano do niego ze śrutu. Podobnie przykre zdarzenia dotknęły moje koty. Choć są to już inne ufne, wierne, kochające zwierzęta to jednak trauma tkwi w nich po dzisiejszy dzień.
Zabawy zwierzętami bywają czasem bardzo okrutne, jak na przykład obcinanie na żywca części ciała, wybebeszanie, czy wieszanie lub przywiązywanie do drzewa i skazywanie na powolną śmierć. Dzieci również bywają oprawcami zwierząt. Potrafią je niemiłosiernie gnębić, kopać, rzucać w nie kamieniami. W przypadku historii jednej z moich kotek to właśnie dzieci beztrosko “bawiąc” się na pewnej wsi, przysypywały węglem małe kocięta w celu sprawdzenia ich siły przetrwania. Przeżyć miały najsilniejsze.
Zdumiewające?…Po bardzo wielu latach pracy z dziećmi mnie już chyba niewiele jest w stanie zdumieć. Edukacja i uczenie empatii powinno mieć miejsce od najmłodszych lat. Często dorośli nie dają dzieciom dobrych przykładów. Deformują świat dziecka, które dorastając pozbawione jest uczuć. Zwierzęta tak jak ludzie odczuwają ból, są często nadzbyt ufne. Nawet na widok swojego oprawcy potrafią z miłości merdać ogonem. Uczmy dzieci miłości i troskliwości wobec drugiego człowieka oraz zwierzęcia. Nie chowajmy bezdusznych istot, gdyż stworzymy bezduszny wymiar ludzkości.
Tekst/foto: Beata Lewandowska
Warto przeczytać:
Fakty TVN
https://fakty.tvn24.pl › zobacz-fakty
Były senator PiS skazany na więzienie za znęcanie się nad psem – Fakty TVN