Buroszara rzeczywistość zapylonych gdańskich dzielnic c.d.. „Porciaki” nie odpuszczają!

Buroszara rzeczywistość zapylonych gdańskich dzielnic c.d.. „Porciaki” nie odpuszczają!

Kiedy wysiadam na przystanku Zajezdnia Nowy Port mam zawsze takie wrażenie jakbym była na Śląsku. Szaro, buro i ponuro. Zapylone, brudne fasady budynków. Moja ostatnia przebieżka, czy raczej godzinny spacerek po ulicach dzielnicy nie sprawił mi przyjemności. Wietrzna pogoda i wirujący pył węglowy zapełnił mi nozdrza oraz osadził się na twarzy i ubraniach. Tak było w sierpniu.   17 października w programie „Reporterzy” w TVP 1 emitowany materiał dotyczący sytuacji w w.w. dzielnicach. Materiały mój i TVP1 powstawały równolegle, można rzec, że nawet trochę towarzyszyliśmy sobie w pracy.  Temat pylenia w dzielnicach Gdańska nieustannie cały czas powraca i nie dotyczy tylko jednej dzielnicy.

Na szczęście nie mieszkam w okolicach portu gdańskiego. Poruszyłam jednak swoją wyobraźnię z czym mogą zmierzać się tam zamieszkające osoby. W sierpniu miało miejsce kolejne spotkanie mieszkańców w kwestii zapylenia terenów w Nowym Porcie. Tym razem towarzyszył temu wydarzeniu p. Jakub Ćwirlej, dziennikarz TVP 1. Mieszkańcy zapoznali jego z niekorzystnymi warunkami mieszkalnymi na terenie dzielnicy Nowy Port. Opowiadali z czym muszą się zmierzać na co dzień.

Mieliśmy też okazję wspólnie odwiedzić mieszkania znajdujące się nieopodal składów węgla. Wiemy wszyscy o tym, że wietrzenie pomieszczeń jest czynnością zalecaną i warto to robić nawet w okresie zimowym. W okresie letnim często mamy nieustannie otwarte okna, drzwi balkonowe. Niestety ten czas dla „porciaków” nie jest okresem sprzyjającym temu. Nawet w chłodniejszych porach roku przez zamknięte okna wdziera się pył węglowy w szczeliny okien. Ryzykanci, którzy decydują się na wietrzenie swoich mieszkań zmagają się z osadzającym się pyłem węglowym w mieszkaniach, domach. Osadza się on wszędzie – na meblach, bibelotach, kwiatach, ścianach, podłodze.

Batalia trwa. Rozpoczęła ją m.in. Anna Motyl – Kosińska. Kolejne wnioski składane do władz, kolejne petycje, rzesza podpisów mieszkańców dzielnicy bez żadnych rezultatów. Inwektywy, bodajże zastraszanie, temat niewygodny, zmowa milczenia lub raczej „Tajemnica Poliszynela”. /inf. od mieszkańców/. Nawet media wycofują się ze wszelkiej ofensywy medialnej dotyczącej problemu. No cóż wiadomo, że nadrzędne interesy biorą wyższość nad interesami ludzi. Wydaje się, że można jednak poszukać tu jakiegoś sensownego konsensusu z korzyścią dla wszystkich, gdyż zapewne świadomość problemu nie jest zbyt niska?

Sprawy opierają się o korzyści finansowe, jak też konieczność zapewnienie surowca energetycznego i jest to rzecz oczywista i bezsporna. Sytuacji jednak nie należy bagatelizować, gdyż składy węglowe oraz inne składowiska należy w jakiś sposób zabezpieczać, gdyż mają niekorzystne oddziaływanie na zdrowie nie tylko mieszkańców, ale też pracowników zatrudnionych na terenie portu gdańskiego i Port Service. Wszelkie parametry przekraczające normę nie służą zdrowiu. Może to powodować dużą zachorowalność na niektóre choroby szczególnie na pylicę.

„Pylica to przewlekła choroba układu oddechowego, wywołana długotrwałym wdychaniem pyłów. Charakteryzuje się występowaniem przewlekłego zapalenia oskrzeli i postępowej rozedmy płuc, z czasem dochodzi do powstania serca płucnego i niewydolności krążenia. Dotyczy ona grupy osób narażonych na wdychanie różnych pyłów np. Pył węglowy powoduje pylicę węglową. Długotrwałe narażenie organizmu prowadzi do zmiany w obrębie tkanki płucnej, czego konsekwencją jest niewydolność oddechowa.

Objawy spotykane w pylicy płuc to między innymi duszność, kaszel, objawy serca płucnego – niewydolność oddechowa, niewydolność serca, zależne od powikłań (przewlekłe zapalenie oskrzeli, rozedma płuc), rzadko palce pałeczkowate, a wyjątkowo objawy reumatoidalnego zapalenia stawów w zespole Caplana.

Pylica płuc pracowników węglowych (CWP), powszechnie znana jako „choroba czarnych płuc”, występuje w wyniku wdychania pyłu węglowego. Z biegiem czasu ciągłe narażenie na pył węglowy powoduje blizny w płucach, upośledzając zdolność oddychania . Uważana za zawodową chorobę płuc, występuje najczęściej u górników, ale może też dotyczyć osób zamieszkujących tereny narażone na nadmierne pylenie lub na nich pracujących.

Pylica płuc zwykle rozwija się latami. Ponieważ płuca nie są w stanie pozbyć się wszystkich cząstek pyłu, powodują one stan zapalny w płucach, który może ostatecznie doprowadzić do powstania blizny . Pył respirabilny – ,, zbiór cząstek przechodzących przez selektor wstępny o charakterystyce przepuszczalności według wymiarów cząstek opisanej logarytmiczno-normalną funkcją prawdopodobieństwa ze średnią wartością średnicy aerodynamicznej 3,5 ± 0,3 µm i z geometrycznym odchyleniem standardowym 1,5 ± 0,1”. Pył ten ma największe znaczenie w patogenezie pylic i jest najbardziej szkodliwy- na tyle miałki, że dociera bezpośrednio do pęcherzyków płucnych.”

W poprzednim moim artykule dotyczącym sytuacji na dzielnicach przyległych do portu gdańskiego przytoczona została wypowiedź byłego Wicewojewody Pomorskiego pana Aleksandra Jankowskiego, gdzie jasno wskazywał na kolejny problem dotyczący spalania odpadów niebezpiecznych. Stwierdza on, że w kontekście ustaleń z Port Service’m, planowane było przeniesienie na inne tereny spalarni. Wydawałoby się, że sprawa będzie miała pozytywny epilog i obecna władza będzie kontynuowała poprzednie ustalenia. Niestety tak się nie stało. Radny Dzielnicy Nowy Port Jarosław Sobolewski wystosował list do Kancelaria Premiera Donald Tusk z prośbą o wsparcie w kwestii dotyczącej nowych ustaleń w zakresie przedłużenia umowy ze spalarnią na terenie historycznego Westerplatte, ale miejmy nadzieję, że jakieś światełko w tunelu tu się zapali. To kolejny punkt zapalny konfliktu interesów. Tu też walka o zdrowie ludzi trwa dalej.

Poddając wszystko konkluzji i biorąc pod uwagę wszystkie aspekty problemów wydaje mi się, że potrzebne jest tu podjęcie jakiegoś racjonalnego rozwiązania lub raczej poszukania „złotego środka”. Teren dla spalarni znalazł się, ale musiałby by być na nowo zakupiony. Jeśli chodzi o pylenie pyłu węglowego to można tu zastosować pewne rozwiązania. Takie rozwiązania i propozycje padły ze strony pewnej firmy z Warszawy /info przekazane red./, która dysponuje sprzętem niwelującym pylenie w powietrzu. Można też szukać pomysłów na to w innych np. europejskich miastach portowych. Transporty z węglem powininny być zawsze zabezpieczone a tak się nie dzieje. Pomogłoby to w przywróceniu w miarę normalnej jakości powietrza o właściwych parametrach, nie powodującej znaczącego zanieczyszczenia środowiska naturalnego i czystości na terenie dzielnic przede wszystkim Nowego Portu, Letnicy, Przeróbki, Brzeźna. Dotąd stosowane metody jak widać nie dają tak do końca pożądanych efektów, choć takie zostały przedsięwzięte przez Port Gdańsk. Sprawdzana też jest przez miasto jakość powietrza. Nie zawsze jest ono zgodne z przyjętymi ogólnie parametrami. Może warto w końcu pomyśleć o nowych rozwiązaniach? „Wilk by był syty i owca cała”.


Tekst/foto: Beata Lewandowska

TVP VOD
https://vod.tvp.pl › reporterzy-odc…
Reporterzy, Oglądaj na TVP VOD
Widzimy się od poniedziałku do piątku

Podobne wpisy

Mikołajkowy konwój ciężarówek. 80 ciężarówek na ulicach Gdańska.

“White Christmas”. Koncert Scena Muzyczna w Gdańsku – Oruni.

“Bursztynowy Mieczyk” po raz 30- ty. Gala rozdania nagród w Gdańsku.

Ta strona używa plików cookie, aby poprawić Twoje doświadczenia. Założymy, że to Ci odpowiada, ale możesz zrezygnować, jeśli chcesz. Czytaj więcej