Wywiad z Krystianem Kajewskim
Wywiad z Krystianem Kajewskim – kiedy czytałam Twoją książkę “ABCDALI” czułam się tak momentami jakbym stąpała po cienkim lodzie absurdu. Tę książkę czyta się wolno, analizuje krok po kroku treść, by nie zagubić się w wyimaginowanym świecie nadrealnego świata.
Krystian Kajewski- Nie wiem, co należy do moich obowiązków. Jak Rachela z Wesela piszę o tym, co mi w duszy gra…
BL- Czytając Twoje opowieści wchodzimy w surrealistyczny świat Twojej wyobraźni…
Żołnierz, który wszystko widział podwójnie
u Hellera albo artysta jako złodziej ognia u Rimbaud. Surrealizm jest mi bardzo bliski. Przede wszystkim ten malarski: Dali, Chirico. Formacja Bretona odcisnęła na mnie niezaprzeczalnie piętno.
Wywiad z Krystianem Kajewskim
BL-Awangarda
Surrealizm
Metafizyka
Irracjonalizm
Poza tym błądzimy po omacku. Awangarda najszybciej się starzeje. Tak powiedział ponoć Pasolini. Kto go jeszcze pamięta? Surrealizm jednak jest wiecznie żywy.
BL- Racjonalizm, nadrealizm, czy irracjonalizm?
Nie zmieniajmy tematu. Surrealizm jest moim ulubionym gettem. A ja, jak Żyd Wieczny Tułacz, udaję się w każdej kolejnej próbie literackiej na ekspedycję w Nieznane.
BL- W latach 2009-2012 byłeś redaktorem audycji radiowej Kulturkampf na antenie Radia Alfa.
Dlaczego mnie o to pytasz? To dość odległe czasy. Faktycznie mam za sobą prawie czteroletnią przygodę z profesją prowadzącego własną, autorską audycję radiową o tematyce kulturalnej. Mniej więcej czterysta wywiadów, które przeprowadziłem w tych latach z artystami.
Wywiad z Krystianem Kajewskim
BL- Opowiadania Kansas City, które rozpoczynają ABCDALI miało swoją radiową premierę na antenie radiowej Trójki, w formie słuchowiska, w audycji Osobliwości Muzyczne Wojciecha Ossowskiego…
To taśma – matka, jestem bardzo dumny z tego radiowego przedstawienia. Męczyłem Ossowskiego przez kilka miesięcy, żeby to wyemitował.
BL- Pamiętam nasze pierwsze spotkanie w Gdańsku, zaprosiłeś mnie na wieczorek poetycki. Było to ciekawe doświadczenie. Rozmawialiśmy wtedy o śmierci, astralności dusz.
Kiedy wtedy rozmawialiśmy, byłem przejęty nagłą śmiercią mamy…
BL- Twoją pierwszą książkę czytałam długo, nie da się jej przeczytać jednym tchem. Czytając ją czułam się tak, jakbym przekroczyła w mojej wyobraźni jakąś metafizyczną granicę. Świat ten trochę przypominał mi prace Giorgio de Chirico.
De Chirico to taki Pułkownik Cathcart wśród surrealistów. Posługuję się tymi porównaniami, bo paragraf 22 Hellera to jedna z moich ulubionych książek. Z ducha nadrealistyczna. Absurd to potężny pierwiastek rzeczywistości, a surrealiści za klucz do niej obrali sobie penetrację podświadomości i marzeń sennych. Ale to długowieczna tradycja, sięgająca Calderona czy Szekspira. W istocie jaźń jest trochę kaźnią.
Wywiad z Krystianem Kajewskim
BL- Salvador Dali- kim jest dla Ciebie ten artysta?
Pierwszy pułkownik surrealizmu, postać wyrastająca ponad legion swoich towarzyszy. Avida Dollars, jak mawiał o nim Breton. Wizjoner o megalomańskich zapędach. Otworzył malarstwo w kierunku figuratywnego rozpędu absurdalnego.
BL- Twoja kolejna książka to “Mammografia”, poświęcona jest Twojej zmarłej matce…
Była, jest i będzie dla mnie wszystkim, całym Wszechświatem. Ta książka to rodzaj rozmowy z Mamą.
BL- Czym jest dla Ciebie ta książka. Ma zapewne bardzo osobisty wymiar?…
Pisanie o Mamie, stąd tytuł MAMMOGRAFIA, to próba przekroczenia pewnej granicy. Dzielącej śmierć od życia. Ale przede wszystkim ekspedycja poszukiwawcza.
BL- Czy poprzez pisanie rozprawiasz się z demonami przeszłości, czy bardziej zmierzasz się z uporczywością pamięci?
Osobiście dla mnie moja poezja spełnia takie poniekąd zadanie- też piszesz wiersze…
Pisarz świetnie czuje się w roli outsidera.
BL- Biała kartka, czy nadal jest w Tobie obecna? Mi ostatnio coraz częściej się to zdarza…
Najwyższą wartością jest życie w zgodzie z samym sobą. Kiedy zatem nie mam nic do powiedzenia, nic nie piszę. Pisać wiersze należy rzadko i z rozmysłem – Milosz. Staram się stosować do tej zasady. Minimum słów – maksimum treści. Stąd moje pisanie jest ostatnio oszczędne.
Wywiad z Krystianem Kajewskim
BL- Czy spostrzegasz w sobie filozofa?
Z perspektywy czasu niektóre wcześniejsze decyzje nie wydają się już tak śmiałe. Ale trochę filozofii staram się zawrzeć w moich utworach. Mając świadomość nieświadomości. Podświadome przeczucie prowadzenia za rękę, dłoń farbiarza, jak zgrabnie ujął to Auden.
BL- “Wszyscy jesteśmy emigrantami, reliktami ubiegłej epoki:- to Twoje motto?
Powieść rozwija się w sposób chaotyczny i odśrodkowy. To cytat z Wilcocka. To pamiętam, bo akurat czytam. A to motto zaczerpnąłem z któregoś filozofa. Może z Wittgensteina, a może z Nietzschego. Nie pamiętam w tej chwili. W każdym razie dobrze oddaje ono umiejscowienie w czasie. Jesteśmy jedną nogą w przeszłości. Teraz jest złudzeniem, a przyszłości wciąż nie ma. Za to przeszłość jest wszystkim, co mamy.
BL- Jesteś autorem wielu publikacji- esejów, wierszy i poematów, poświęconych pamięci mamy, procesom metafizycznym oraz eschatologii..
Wiem bowiem o tym bardzo dobrze, że najszybciej starzeje się awangarda. Żeby jeszcze ożywić Pasoliniego. Stąd staram się łączyć wodę z ogniem.
BL- Swoją twórczością dzielisz się też na łamach naszego Portalu Gdańsk Miasto Marzeń. Można tam znaleźć tekst twojego autorstwa “Wehikuł czasu”. Czy możesz nam powiedzieć, co zainspirowało Ciebie do napisania jego?
Ptaki latają, a poeci są trochę jak ptaki. Moim marzeniem od zawsze były słowa na wolności, skrzydlate słowa. Do tego wizja podróży w czasie połączyła się tutaj z ekspedycją przestrzenną. Pisanie to marzenie wcielone w życie.
Wywiad z Krystianem Kajewskim
BL- Twoja twórczość pozwala nam przenosić się w czasoprzestrzeni, spełzający zegar, zatrzymanie zegarów świata lub przesunięcie wskazówek do przodu i do tyłu- jesteś czarodziejem, bawisz się słowem. Czy poddajesz manipulacji czytelnika, bo wpływanie na wyobraźnie jest dla mnie trochę takim zabiegiem koniecznym?
Wygląda na to, że tak jest. Tworzenie światów odbywa się zatem na przestrzeni myśli i słowa. Ten pełzający zegar to Uporczywość pamięci Dalego. Wizja surrealistyczna, szczypta realizmu magicznego, a przede wszystkim połączenie reguły ecriture automatique z pewnymi rygorami formalnymi, oto mój Warsztat Omnipotencjalny. Wiara we własne nieskończone możliwości. W to, że jestem jako pisarz przede wszystkim odkrywcą.
BL- Zdarzało się nam czasem mieć pewnego rodzaju wyzwania literackie. Pisać z Tobą to ciekawe literackie doświadczenie, ale też intelektualne wyzwanie, prowokacja. Lubisz prowokować słowem?
W piekle przynajmniej jest ciepło, jest takie powiedzenie. Prowokacja powinna pobudzać do współudziału w pewnej intelektualnej grze, jaką ma być według mnie literatura. Jako pisarz, jestem wręcz zobowiązany do traktowania czytelnika jednocześnie poważnie, z drugiej strony z przymrużeniem oka. Puszczam więc perskie oko, licząc na to, że to zawsze lepsze niż rzucanie pereł przed wieprze. Jeśli wiesz, co chcę powiedzieć. Literatura powinna mieć w sobie tę niezbędną dawkę szaleństwa.
BL- Na koniec chciałabym, żebyś polecił czytelnikom swoją ostatnią pozycję “Mammografię”, dlaczego warto ją przeczytać i wejść w posiadanie tej pozycji literackiej, bo zdaje się, że jest to dla Ciebie szczególna książka?
Jest poświęcona Mojej Mamie i jest książką o Nadziei.
BL- Jesteś pisarzem nietuzinkowym, Twoje pozycje nie są mdłymi romansidłami. Twoja twórczość jest charakterystyczna, wyzwolona spod pęta jakiejś schematyczności twórczej, intryguje, zmusza do przenoszenia naszych umysłów w inny nierealny wymiar. Czytając Twoje pozycje literackie zapraszasz nas do wehikułu czasu, do przedziwnej, nieznanej nam przestrzeni, materii, którą obrazowo opisujesz w swoich książkach…
Historycy literatury pewnie sklasyfikują mnie jako niepokornego neosurreealistę, ale nie dam się wepchnąć do żadnej szufladki. W istocie jestem przede wszystkim odkrywcą. Nawet jeśli to lądy, do których ktoś wcześniej dopłynął, moja podróż odbywa się na innych zasadach.
W literaturze fascynuje mnie przede wszystkim Nieznane. Nieznane, które jest Oceanem, po którym poruszamy się z nadzieją na odkrycie nowej drogi do Indii, a przypadkiem zupełnie odkrywamy Amerykę. Na własny rachunek.
Wywiad z Krystianem Kajewskim
BL – czy masz już pomysł na kolejną pozycję, czy jesteś już w trakcie pisania książki?Wiele utworów czeka też na publikację: Dziennik Boga, ABCDARIA, ABCDRAMA, ABCDEUS, F, SIC ET NON…
Jestem trochę zdezorientowany tym nadmiarem, Piszę od lat i jest tego naprawdę sporo.
BL- Studiowałeś Krystian filmoznawstwo. Może pokusisz się teraz na napisanie scenariusza filmowego…
Już to zrobiłem. ABCDARIA leży w szufladzie od co najmniej AD 2008. To 26 histerii kobiet na skraju załamania nerwowego,których imiona rozpoczynają się na kolejne litery alfabetu. Napisałem nawet powieść rozwijającą scenariuszowe wątki, ABCDALI ABCDARIA ABCDEUS, rzecz albowiem stanowi tryptyk: estetyczno – erotyczno – eschatologiczny. Ostatnio napisałem krótki scenariusz do filmu wspomnieniowego o mamie. Mam też w szufladzie scenariusz będący adaptacją filmową Gry w klasy Julio Cortazara. Nie są to moje ostatnie słowa.
BL- Życzę lekkości pióra. Intryguj nas dalej swoim słowem, kunsztem literackim w coraz to nowszych odsłonach. Dziękuję za rozmowę.
Albo co jeszcze?.. Zachęcam do lektury książki, nad którą pracuję obecnie, czyli WEHIKUŁU CZASU. Obszerne fragmenty wydrukował Wasz portal, za co dziękuję. Można też przeczytać fragmenty Wehikułu w grudniowym numerze Twórczości. Planuję całość wydać w formie książkowej, w tym roku, być może już na wiosnę, w marcu. Chciałbym połączyć to ze spotkaniami autorskimi.
Zapraszam do zakupu książki mojego przyjaciela, świetnego pisarza Krystiana Kajewskiego zatytułowanej „Mammografia”
Kontakt mailowy: krystian.kajewski@gmail.com
Zainteresowany wywiadem?
Zobacz inne moje wywiady
- ADAM GESSLER – ROZMOWA PRZY RESTAURACYJNYM STOLIKU O SZTUCE, ŻYCIU, PRACY….
- Wywiad Beaty Lewandowskiej