POEZJĘ ZAPEWNE WYTŁUMACZĘ RELACJA ZE SPOTKANIA POŚWIĘCONEGO PAMIĘCI KAZIMIERZA HOFFMANNA


POEZJĘ ZAPEWNE WYTŁUMACZĘ
RELACJA ZE SPOTKANIA POŚWIĘCONEGO
PAMIĘCI KAZIMIERZA HOFFMANNA

– Tak, to prawda. I ja tam byłem, miód i wino byłem. Na dodatek, dopiero co wróciłem.


Uwielbiam też poczucie, że są tam możliwe różne historie. A opowieść o poetyckim spotkaniu jest tylko jedną z nich. Takie poetyckie spotkanie przy podłużnym stole miało miejsce wczoraj. Po prostu myślę, że w tym świecie jest dużo możliwości dla dziwnych konfrontacji i ciekawych motywacji dla postaci. Taką poetycką postacią, która miałaby połączyć popękane bydgoskie środowisko literackie, miałaby być postać Kazimierza Hoffmanna, któremu Bartłomiej Siwiec poświęcił przedświąteczne zebranie w cyklu LITERATURA W CENTRUM. Rzecz miała zaś miejsce, przy wspomnianym stole, w Kujawsko – Pomorskim Centrum Kultury.
Niestety, nie pojawili się wszyscy przyjaciele Poety. Mogę spokojnie jednak powiedzieć, że pamięć o Poecie została uczczona godnie, a i ja miałem okazję przeczytać wiersz poświęcony pamięci Mojej Mamy. Wahałem się, ale w końcu zdecydowałem, że jednak chcę to zrobić, i ruszyliśmy do pracy. Wieczór podzielono na dwie części: poświęconą Hoffmanowi i świąteczną. Zaczął prowadzący, Siwiec junior.
Prawie w każdym wierszu jest miejsce na humor, mimo że tematyka smutna, bo wspomnieniowa. Dowiadujemy się jednak, ci, którzy jak ja nie znali Hoffmanna, że był człowiekiem pogodnym i obdarzonym poczuciem humoru. Po Siwcu juniorze czyta Siwiec senior. Marek Kazimierz Siwiec, przyjaciel Hoffmanna. Czyta o ręce, która nas pisze, który to motyw Hoffmann zaczerpnął najprawdopodobniej z Ręki farbiarza Wystana Hugh Audena. Potem prezentują się następni poeci.

Minimalistycznie Stefan Pastuszewski, który za to ma wiele do powiedzenia anegdot związanych z bohaterem wieczoru.
Natomiast sam Hoffmann zdaje się uosobieniem zwyczajności – w anegdotach sprawia wrażenie przeciętnego faceta o niezwykle prozaicznym sposobie bycia, a źródłem inspiracji nie jest dla niego intelekt, lecz głębiny podświadomości.

OGNIU KROCZ ZE MNĄ

Wytwórnia wizji przedstawia film z serii: O czym myślałem będąc myślami gdzie indziej.

Obsada: Bartłomiej Siwiec, Marek Kazimierz Siwiec. Jarosław Stanisław Jackiewicz, Lucyna Siemińska, Franciszek Kamecki, Stefan Pastuszewski, Sławomir Krzyśka, Hanna Strychalska, Krystian Kajewski, Alicja Dużyk, Alicja Kusek.

Widzę drzewa sykomorowe. Jestem w Twin Peaks. Ogień kroczy ze mną. Ogień spowija spopielone miasteczko.


ZAGUBIONA AUTOSTRADA
PROSTA HISTORIA

Wytwórnia wizji przedstawia prostą historię. Jedziemy, moje demony i ja, zagubioną autostradą, przez czyściec i piekło, z punktu do A do punktu A. Nazwijmy to punktem dojścia iu wyjścia jednocześnie. Nirwaną, bardo, niebem. Wiem, że nic nie wiem. Mam wrażenie jednak, że życie jest gdzie indziej, a prawdziwa poezja jest równie rzadka jak czterolistna koniczyna. Dziś prawdziwych poetów już nie ma. Zostałem całkiem sam. Błąkam się po korytarzach. Razem z moim psem o imieniu Dante. Razem z moją suką, Emily Dickinson. Jestem synem Otwartej Otchłani. Targam ze sobą kamień uwiązany u szyi. Tonę w ciemnej jasności. W pustce jaśniejszej od gwiazd.

Krystian Kajewski

Podobne wpisy

Gala „Aktywni w Mieście” w Gdańsku – święto ludzi, którzy niosą pomoc

Międzynarodowy Festiwal Sztuki „Most Kultury – Polska – Armenia”. Wystawa poplenerowa artystów – podsumowanie wydarzenia.

WSPOMNIENIE W TRZECIĄ ROCZNICĘ ŚMIERCI.            W ROLI GŁÓWNEJ: JACEK LUBART-KRZYSICA

Ta strona używa plików cookie, aby poprawić Twoje doświadczenia. Założymy, że to Ci odpowiada, ale możesz zrezygnować, jeśli chcesz. Czytaj więcej